Mon, 10 Jan 2022 16:01:24 +0100, w
<47iotglqufs8drg8ihrd5sg6apmkppqh1i@4ax.com>, "radekp@konto.pl"
<radekp@konto.pl> napisał(-a):
> Fri, 7 Jan 2022 13:14:17 +0100, w
> <kevcxwv4gtf9$.kmypjnq6a2ll$.dlg@40tude.net>,
> Adam <a.g@poczta.onet.pl> napisał(-a):
>
> > Aby uniknąć późniejszych problemów, to sugeruję takie rozwiązanie:
> > - fizyczne usunięcie SSD, zostaje tylko M.2
> > - instalacja Win 10 na M.2
> > - dokładamy ponownie SSD
> > - w BIOS (albo UEFI) ustawiamy start komputera z dysku M.2
> > - w Win 10 instalujemy program EasyBCD, w którym dodajemy do menu
> > startowego stary Windows z SSD.
>
> No i tak powinienem zrobić, ale przeczytałem dopiero dziś.
> Możliwe, że i tak nie odpiąłbym, bo co może pójść źle? :)
No i tak-to.
Dysk nie okazał się walnięty, po prostu Win10 przy instalacji skopał partycję.*
Na szczęście programy do odzyskiwania widzą dane i przegram je na drugi dysk.
(*) Mimo że problem z niszczeniem partycji przewijał się parę lat temu, to
widać że bug nadal istnieje w Win10 i ma się dobrze.
PS. Czy MS powinien pokryć koszty robocizny związanej z wadliwym produktem? :)
|