Użytkownik "Stregor" <stregor@wytnij.to.gmail.com> napisał w wiadomości
news:5c0cd449$0$491$65785112@news.neostrada.pl...
Odptaszkowałem.
Swego czasu jedna z wersji Avasta miała błąd, nie pozwalający skutecznie
odptaszkować (a ściślej, przeptaszkować) ustawienia. Ale znalazłem
sposób, który ten błłąd omijał.
Zobaczymy, czy dorzuci, czy trzeba będzie jeszcze system na nowo
tentego...
Nie dorzucił, dobrze.
Losujemy totka, kiedy samowolnie się przeptaszy...
Dziękuję za potraktowanie mojej uwagi poważnie. Świat stał się właśnie
odrobinę lepszy :)
Spoko, znam ten ból. Dziękuję za sygnał, gdyż czasem w nawale spraw (a i
emocji ostatnio), zdarza mi się przegapić taki szczegół. Nie wiem, czemu
Avast to robi. Wiem natomiast, że nie tylko Ten czeski program (chyba też
Eset, ale nie mogę sobie jednoznacznie przypomnieć) posuwa się do takich
ruchów i trzeba To w opcjach "odruchać", aby nie sadziło info, że ciocia
Genia kioskarka z bazaru, ma brązowe oczy i ciemne włosy, bo co mnie to
obchodzi? Na szczęście opcje bezpieczeństwa, są domyślnie włączone, najwyżej
można je nieco wyostrzyć.
Co do mojego systemu - tak, czy siak, należy mu się kompletna reinstalka, bo
tyle uszkodzeń, co on wytrzymał, to chyba mało który. A nie bardzo mi się
chce czekać, aż Szanowny Wu Dziesięć przepitoli się przez zawiłości
sterowników, meandry dysku i rozpołożenia w pamięci. Ale chyba będę tego
dabljuten założyć, aby przypadkowo ktoś nie wbudował w jakiś program, że łón
jusz z usemkom i nirzej nie pujdzie, bo =<W8...
(tak, błędy celowe)
Wolałbym NT4, malutki, siermiężny, nie trzeba mu resetcountererrorsonsuccess
w Rejestrze na 1 ustawiać, jak się uda wrzucić steru UDMA, choć trzeba się
czasem nachędożyć z przerwaniami i kanałami DMA, najlepiej, jak w BIOS i w
systemie są one dokładnie na odwrót :)
Wyglądem wolałbym W98SE, klasyka ergonomii (aby mnie dobrze zrozumiano - nie
wzór, tylko klasyka, punkt odniesienia). Działaniem NT4, bo on sobie na SDI
w 6 minut ściągnął plik, którego W98 nie dał rady w 12 godzin, za czasów
HIS/SDI, ze stanów jakiegoś stera chyba chciałem zaciągnąć. Oczojebnością i
zawartościa srebrną Lunę z XP (już nieraz tłumaczyłem, dlaczego), nie
potrzebuję przynajmniej 90% współczesnych rzeczy. W7 klasyka spierdolenia
interfejsu, że nadal dało sie z niego korzystać, bo jak zjebano, to chociaż
z głową (nie do końca, ale...), a dziś jest już gorzej, bo zmusza się na
siłę do zmiany przyzwyczajeń, zmieniając wygląd tego, czego absolutnie
zmieniać nie trzeba, nie dając nawet tego, jako opcji, jeśli ktoś chce mieć
maksimum podoby do starego. Bo robiony na jedno kopyto wzór karoserii
współczesnych aut jeszcze rozumiem - opływowy kształt oszczędza oporów i
auto mniej żłopie paliwa. A tu co?
Ideałem, no, prawie... dla mnie byłby - obsługa W98, działanie NT4,
interfejs XP, nowoczesność (bez spierdolenia, błagam) W10. Objętość najwyżej
W95, gdyby chcieli, to by zrobili. BeOS jakoś wlazł na jedną dyskietkę...
I gdzie te czasy, gdy Ubuntu migiem mi ruszał na Pentium-2 z zegarem 233
MHz, z 192 MB na pokładzie? Dziś bez minimum 512, czy nawet 1024, nawet nie
spoglądam na komputer z tymże...
Avast, kiedyś malutki i lekki, dziś potrafi ostro przydusić maszynę z 3 GHz
na pokładzie. Foxit, który na Pentium-90 128 RAM, ino furczał, myk - i jest.
Dziś duża kobyła, a kiedyś 3 mega i brak konieczniości instalacji...
Dobra, zwiewam, bo jeszcze AVast mi przeptaszy... :)
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
|