Użytkownik "PureNick" <ibozaur@tlen.pl> napisał w wiadomości
news:p6eeq9$snf$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 18/02/2018 o 02:23, HF5BS pisze:
[...]
Ostatni Winamp, z którego korzystałem bez krępacji, to 2.91 i pod NT4
śmigał, choć pliterek nie umiał.
[...]
Odniosę się tylko do Winampa i alternatyw.
Ja od lat używam programu XMPlay:
https://www.un4seen.com/xmplay.html
Interesujący.
Jak dla mnie jest to wcielona w życie zasada:
"Maksimum mocy, minimum pokazu".
Sporo skórek, m.in. jakaś Luna czy XP,
wtyczki do odtwarzania formatów bezstratnych,
pliterki w Unikodzie czyta bez problemu,
wbudowany equalizer i jakieś Dolby Surround czy cuś,
ogólnie miód :)
Spróbuję coś tak przy okazji, ale nie wcześniej, niż za 10 dni, czyli jak
skończę pracę, którą mam obecnie.
Przy okazji podręczę trochę swego Kiano SL14.2 (rany, opcjami w BIOSie
spokojnie obdzieli wszystkie kompy w dużej firmie, tyle ich), jak on na to
się będzie zapatrywać. Bo jeśli np. nie może (A Hemingway pisał, że człowiek
jest stary i może...) :) to mu udowodnię, że może. Nawet świetny (dla mnie)
Inertia Player bodajże 2.2, odpaliłem pod Windą (wówczas chyba 95 nawet i
programowi jeszcze się chciało trochę grać, choc to czysto-DOSowe)
Co do skórek, poszukam czegoś w stylu MPC-HC, a może nawet SNDREC32, (chodzi
o wygląd), aby tego było naprawdę mało. Ma grać, zmieniać utwory. A jak
jeszcze zdekoduje do WAV (nie zechcę, to nagram przez przechwyt), to będzie
Moim Królem. WinAmpa porzuciłem m.in. z tego powodu, że z przekierowaniem
dekodowania do pliku były jaja kwadratowe, zanim się udało, namordowalem się
okrutnie. Poza tym, zaczął się robić za mądry, a tego w programach nie
lubię.
--
Pies może złamać serce tylko raz,
kiedy jego własne przestaje bić...
|