Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Linux, do HF5BS

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Linux, do HF5BS
From: "HF5BS" <hf5bs@t.pl>
Date: Sun, 18 Feb 2018 02:23:54 +0100

Użytkownik "jedrek" <wonzespamem@w.on> napisał w wiadomości news:gUDfC.552691$2X3.521439@fx32.am4...
"HF5BS"
A na drugim Pingwinek, może Mint, może Ubuntu, jeszcze nie wiem.

Na razie jak dla mnie (raczkującego w linuxie, gdzie proste czynności to kosmos) wypada najlepiej, polecany tu kiedyś Lubuntu.

Czeka mnie chyba taki manewr - wpadł w moje delikatne łapska taki komputerek, jak Kiano SlimNote 14.2, Ponoć polskiej produkcji, ale napisu made in nie ma. Oczywiście, nieśmiertelny W10, którego chciałbym jednak podmienić. Jakby się udało, to tak samo załądować większy moduł eMMC, oraz dołożyć RAM, chyba, że to już na sztywno. Pingwina właśnie może, albo XP, na razie nie mam czasu "dobrze bąka puścić", może, jak się oswobodzę. Komputerek jedyny dla mnie feler, to gładzik, porażka. Reszta OK. Odciążę domowego lapka, jak np. trzeba się będzie gdzieś wybrać i coś komuś pokazać.

Debiana odpalałem, ale już nawet na etapie instalacji sprawia trudność, bo wiele spraw do wybrania realizują na czuja. Ale nadal mnie przeraża, że te linuxy (pewnie dla guru linuxowych jest to do poprawienia) dla laików plik tekstowy otwierają dłużej niż "zły" XP i dziwnie rzeźbią przy tym dyskiem w momecnie otwarcia, więc mi się to nie podoba.

Albo odpala pierdylion bibliotek, bo jak to, żeby raz otwarta biblioteka siedziała w pamięci, albo ten tego, za Matę Hari robi...

Taka prosta czynność na xp (gdzie wszelkie skaczące g... wyeliminowane) odbywa się w ułamku sekundy, a linux łapie chwilową zadyszkę i drąży dysk

No, u mnie się zachowuje, jakby chociaż kilka kolejnych chwil trzymał w pamięci otwartą bibliotekę, więc kolejne otwarcia migają tylko i już są.

jakby to jakiś "wypasiony" .DOCX 500KB się otwierał spod worda2007 a nie prosty TXT z jedną linijką tekstu. Generalnie szukam czegoś co będzie śmigać jak win2k. I póki co rozczarowanie, linux dyszy bardzo. Nawet domyślne odtwarzacze video pod linuxem rzeźba dyskiem ostra na rozruchu, do ulubionego mojego MPC pod xp to przepaść!

Liczę na to, że ReactOS, lub inny twór tego kalibru, dojrzeje do choćby minimalnej używalności, będąc jednocześnie czymś megalekkim. Chodzi mi jedynie o możliwie najwięcej wolnego miejsca dla danych, w tym, co jest. Tu mi odpowiadał NT4, niewielki, szybki, płynnie grał mniejsze multimedia (wąskim przesmykiem byla grafika) filmowe na 2x233 MMX, miał w zasadzie tyle, ile potrzebuję, bez rozlicznych bajerów, tęsknię za taką chudziną, udało mi się zrobić instalkę, działającą, mającą łącznie 73 MB na dysku... A w moim Kiano ponad połowa partycji to W10...

Odtwarzacz audio podobnie zadyszka na rozruchu, w zestawieniu z wypasionym starym winampem v 2.81 czy foobarem.

Ostatni Winamp, z którego korzystałem bez krępacji, to 2.91 i pod NT4 śmigał, choć pliterek nie umiał. Zastępczo systemowy MPlayer2, WA3 total porażka, rozjebywał zasoby w pizdu, dopiero od 5 zaczęło się coś ogarnialnego, czwórka jakoś-takoś, ale nie cieszyła. Niestety, zaczął za dużo ważyć i przeskoczyłem na MPC-HC. Choć już chyba pod czymś wyższym. Foo - jakoś nie parło mnie do niego, choć uznałem jego dobre właściwości. Stał się za bardzo kultowy, ach i och, a ja po prostu potrzebuję programu, który działa i wodą nie tryska. Już też kiedyś tłumaczyłem, że używam interfejsu Luna srebrna, bo jest dla mnie (obok starego interfejsu Ubuntu, jeszcze tego niezandruciałego), najmniej oczojebnym. Zamierzam upodobnić W10 do XP, po to, aby oczy się mniej męczyły. Ideałem dla mnie byłby maluch NT4 ze srebrną Luną.

Więc jak to człowiek ma się rozstawać z xp?

Początkowo źle oceniany za swoje rozbuchanie, po dopracowaniu w kolejnych SP, stał się materiałem godnym uwagi, o czym chociażby świadczy bezprecedensowo długi czas istnienia na rynku i poza nim.

--
Pies może złamać serce tylko raz,
kiedy jego własne przestaje bić...


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>