Użytkownik "Olek" <olotestSPAMFE@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:5801f65e$0$15188$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 14.10.2016 o 23:05, HF5BS pisze:
No, co ja poradzę, żem, jako techniczny, jest wyczulony na takie sprawy?
Nie umiem inaczej tego nazywać, wybaczcie...
Mnie się wydaje, że podchodzisz do sprawy właśnie za bardzo jak techniczny
i ani trochę jak księgowy.
Bo księgowość raczej mnnie interesuje, ja nawet krzywo i brzydko piszę, a
ZTCW, to księgowy nie wszystko klepie mysią i drukarencją, natomiast
interesuje mnie technika. A jak mnie coś chwyci, to tak się zaczynam
zastanawiać, jak to działa, JTZ, jeśli widzę coś, że ktoś (włącznie ze mną),
np. pomija jakiś istotny szczegół, to mnie głowa zaraz boli. Niestety,
bywały na mojej drodze osoby teoretycznie takie, co mozna im ufać, a
"sprzedawały" babole i bzdury. Już nie jestem tak łatwowierny, jak kiedyś.
Ta kiepska jakość, wg mnie, to wymysł księgowych - czyli jak chcą ludzie
mieć dobrą jakość, to muszą sobie kupić np. nagranie na CD.
Może mocno na siłę da się to zrozumieć, przy starej, analogowej
radiotechnice FM, ale przecież lada moment DAB, z pododmianami, okna ludziom
powyłamuje, by im się pod strzechy dostać, a FM, kiedyś synonim wysokiej
jakości, dziś to już "wiekowa osoba", w końcu pierwsze próby były już przed
2WŚ...
Bo wg mnie taki nadawca myśli następująco:
- to, co nadajemy, to ma być niby wystarczające aby się ludziom chciało
oglądać, ale na pewno nie ma być o jakości oryginału,
Nawet nie da rady, żeby było, technika analogowa, więc podatna na szumy,
nieliniowości, dynamika raczej na poziomie ubiegłowiecznego magnetofonu
hifi...
Choć kiedyś miałem okazję stwierdzić, że Top-End potrafi całkiem niewąsko
szumieć na nagraniu DDD... No, ja telefoniarz, który po szumach na łączu
może trochę powiedzieć... To może dlatego ten szum słyszę?
- tę samą treść, w jakości oryginału, sprzedamy jeszcze raz, innym
kanałem, typu płyta z soundtrackiem itd.
"Dobrze kombinujesz", powiedział Pan Majster Kobuszewski, do Jasia Na Nauce.
I czemu mnie kuśka flak takie podejście nie dziwi, choć chyba powinno
wku.wiać?
A potem się dziwią, że ludkowie rżną te nagrania z P2P, albo łamią
Chomikuja, na którym leżą MP3 (banał, choć trzeba wiedzieć co i skąd
wyłuskać), choć wielu wolało by grzecznie zapłacić za utwór, ale artyście
wprost, a nie pierdylionowi pośredników.
Cóż, skoro przeważnie spada jakość artystyczna, to kombinują, żeby
zmanipulować gawiedź, że im ta płyta jest niezbędniejsza do życia, niż
powietrze do oddychania, a jak powalczą o płytę stojąc 12 godzin w nocy w
kolejce, to zmanipulowani zrobią sobie randkę z Renią Grabowską, jak już
będzie po wszystkim.
Mnie tam najnowsiejsza płyta performed by Stefa Germanotta alias lejdi
teściow...wróć, zgaga, albo nowy ciasny drut biber (J.D.Bieber), nie tylko
ta celeprycka dwójka, bue, absolutnie nie interesuje, a jeśli by mnie
interesowała, to sobie poczekam, aż minie pierwszy szał i wtedy dokonał
zakupu. I wśród zalewu takiej tandety, nikną prawdziwe perełki, co jednak
zdarza się, że się pojawiają. Hmmm... to może niech jednak radio wybrzęcza
tę tandetę?
A ja mam łącze 150/10, a za jakiś tydzień-dwa będzie 250/20 (a płacić będę o
35 zyla mniej), to co, P2P nie poleci na tym? Nawet jestem gotów zapłacić po
zylu, za ściągnięte melodie, ale te, które ja sobie wybiorę mieć u siebie, a
nie przygotowany w radiofonii bubel.
--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)
|