W dniu 2014-12-28 o 23:20, R.e.m.e.K pisze:
> "Malutki smartfonik" jakkolwiek bys o nim nie pisal to takze komputer.
> Aplikacja na tenze
> "smartfonik" jest pelnowymiarowa aplikacja i w niczym nie ustepuje aplikacji
> na "duzy
> komputer". Apka w sensie w jakim to napisalem to skrot slowa aplikacja. Nie
> widze tutaj
> zadnego problemu, zebys musial blagac o cokolwiek.
Może jestem za stary. Dla mnie "apka" jest pejoratywnym określeniem
uwłaczającym programowi jako efektowi procesu twórczego i ciężkiej pracy.
> Poza dziurami w nierozwijanym sofcie sa jeszcze problemy innej natury. Np.
> brak wsparcia
> nowych systemow operacyjnych,
Program robiący kilka plików z jednego pliku, napisany w przenośnym
języku jest od systemu operacyjnego niezależny (pomijamy jakieś
endiannessy i inne nieprzenośności, które w przypadku programowania z
głową raczej nie mają zastosowania).
> brak wsparcia dla duzych plikow, etc.
To zależy z kolei od systemu operacyjnego, kompilatora i od systemu
plików; najczęściej spotykany problem to limit 2GB dla fopen() na
systemach 32-bit. Jeśli archiwizujesz mniejsze pliki, to się w ogóle nie
zastanawiaj.
http://chuchusoft.com/par2_tbb/download.html - tu jest rozwijana
wersja, dość świeża, jest 64-bitowa binarka. Bez problemu radzi sobie z
plikiem 32 GB i obrabia go na przeciętnym i3 kilka minut na wszystkich
rdzeniach/wątkach.
> akurat temu podlega, ale imho software ktory ma 10 lat jest juz mocno
> nieswiezy i jego
> uzywanie moze byc problematyczne (choc nie musi, ale to trzeba zbadac).
Nie musi. To jest oprogramowanie używające stdio w C; jeśli jest
skompilowane współczesnym kompilatorem, w zasadzie nie ma się czego obawiać.
> Idea tego oprogramowania nie ma zwiazku z dyskami zewnetrznymi czy kartami
> pamieci. Kazdy
> z tych nosnikow moze sie uszkodzic i awarii moze ulec czesc danych. Wlasnie
> po to
> wymyslono PAR. Aby pozwolic te czesc odzyskac. Bez wzgledu na to czy masz
> jedna kopie czy
> 5. Bo 5 kopii tez moze pasc. Dodatkowych zabezpieczen nigdy za wiele,
> zwlaszcza gdy sie
> archiwizuje cenne dane.
> W moim przypadku chodzilo akurat o zdjecia, wartosc rynkowa zerowa,
> sentymentalna - nie do
> wycenienia.
>
Ale ja to doskonale rozumiem - osobiście spotkałem się w latach 90 (gdy
nie było pendrive, a nagrywarki kosztowały krocie i nagrywały płytę
przez godzinę) z niemożnością odczytania danych, które były na dwóch
dyskietkach i trzech płytach. Wszystko jakimś cudem padło (jedną z tych
dyskietek odczytałem częściowo po latach poprzez jej wychłodzenie w
lodówce i czytanie bezpośrednio po wyjęciu, olewając skroploną parę
wodną...)
Jeśli masz płytę z 700MB zdjęć, to możesz wygenerować 5 płyt
redundantnych danych PAR2, a możesz też tę samą płytę wypalić 5 razy.
Zarówno jedno, jak i drugie rozwiązanie jest dobre, tylko każde ma swoje
wady i zalety. Podobnie jak nagranie tych 700 MB na kilku zewnętrznych
dyskach.
Myślę, że w takiej sytuacji wybierzesz coś dla siebie.
Pozdrowienia,
L.
|