Re: Nieczytelna naklejka licencyjna, a kontrola czy legalność ?

Autor: Skrypëk <škrypëk_at_pűbliçenëmy.pl>
Data: Thu 03 Mar 2011 - 14:56:54 MET
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4d6f9e25$0$14617$c3e8da3$fb483528@news.astraweb.com>

Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> wrote:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Skrypëk"
>>>>>>>>>>>>> Akurat regulaminy przewozowe są dość dobrze umocowane w
>>>>>>>>>>>>> polskim prawie.
>>>>>>>>>>>> LOL - czy ty naprawdę wszystko wiesz?
>>>>>>>>>>> Wszystko - nie. Ale interesuję się dość szeroką
>>>>>>>>>>> problematyką. Wiesz, poza serwerownią też jest życie.
>>>>>>>>>> Twoim prywatnym pozaserwerownianym hobby jest namawianie
>>>>>>>>>> ludzi do popełniania przestępstw?
>>>>>>>>> Jakich, misiu puszysty. Pokaż kwity.
>>>>>>>> Art. 278 KK, panie mecenasie.
>>>>>>> Przypuszczałem że z tym wyjedziesz i nie zawiodłem się.
>>>>>>> Otóż, drogi nieuku, art.278 ust.2 nie mówi o użytkowaniu
>>>>>>> programu, tylko o jego "uzyskiwaniu", co obejmuje np. kupno
>>>>>>> nielegalnie sporządzonych kopii programów,
>>>>>> Czyli na ten przykład bezprawnie preinstalowanego Windowsa?
>>>>> Bardziej Windows Stadion Edyszyn.
>>>> A dlaczego bardziej lub mniej?
>>> Dlatego, że prawo jest bardziej zawiłe niż ci się wydaje.
>> A dziad wiedział i nie powiedział.
>
> Patrz wyżej - prawo jest bardziej zawiłe niż ci się wydaje.

A dziad wiedział, nie powiedział.

>> Krótka piłka: sprzedawanie komputerów z bezprawnie zaintalowanym
>> Windowsem jest:
>> - mało legalne
>> - średnio legalne
>> - bardzo legalne
>
> Mocno zależy od definicji "bezprawnie zainstalowanym" i od
> okoliczności. Patrz wyżej.

A dziad wiedział, nie powiedział.

>> Hm? A kupno takowych? I dlaczego bardziej lub mniej niż nabycie
>> bezwartościowej kopii płytki na stadionie? I od kiedy to w ogóle w
>> prawie polskim występuje jakieś stopniowanie legalności?
>
> Od zawsze. Patrz wyżej.

A dziad wiedział, nie powiedział.

>>> Jak już pisałem - idź, poszukaj dobrego prawnika, niech ci wyjaśni
>>> parę rzeczy. Może jak zapłacisz będziesz miał większą motywację do
>>> zrozumienia.
>> Znaczy zapłaciłeś prawnikowi za jakieś wykwintne interpretacje i
>> dlatego nie chcesz teraz z nami podzielić się swą cenną
>> wszechwiedzą? Czyżby prawnik zabronił ci jej za darmo
>> rozpowszechniać powołując się na prawo autorskie lub tym podobny
>> kretynizm?
>
> Nie. Po prostu dopóki ja ci piszę to, czego dowiedziałem się od
> prawników, doputy w to nie uwierzysz. Bo tak.

A dziad wiedział, nie powiedział.
I za lewe windowsy w pierdlu siedział.

> A nie powiem ci kto to,

Nie obchodzi mnie kto to.

> Dlatego jak chcesz rzetelnej wiedzy, w którą będziesz skłonny
> uwierzyć, idź do dobrego prawnika, niech ci wyjaśni.

Jak nie chcesz rozmawiać, to nie pisz na grupy dyskusyjne, nudziarzu.
Received on Thu Mar 3 15:00:02 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 03 Mar 2011 - 15:42:01 MET