Re: defragmentacja - tym razem dluga

Autor: Araneus Diadematus <warchlak_at_chlewik.pl>
Data: Thu 04 Feb 2010 - 20:08:24 MET
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <4b6b1b28$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Radosław Sokół" <rsokol@magsoft.com.pl> napisał w wiadomości
news:2010020414230900@grush.one.pl...

> Araneus Diadematus pisze:
>> Czasem bywa, że poprzednia wersja jest prawie tak samo złą, jak jej
>> brak. Po coś robiłem właśnie backupa, gdy nagle coś w elektrowni
>> trzasło. Niby UPC, ale kto to ma...
>
> Chyba UPS.

Ano, palec nie tutaj.

>
>> Tylko co w przypadku, gdy mam nową koncepcję, zupełnie różną od tego,
>> co w kopiach... urodziła się 5 minut temu i jeszcze się nie zdążyła
>> zabezpieczyć... Bywa, bywa...
>
> Wybacz, ale opowiadasz pierdoły.

Życie to pierdoła? Zaiste, odważne stwierdzenie.

> edytora, niż na przykład utraty zasilania. A na zawieszenie
> się edytora nie pomoże żadna kopia zapasowa, żadna defrag-
> mentacja, żaden UPS. Owszem, można zapisywać plik co minutę
> albo co wyraz, ale nie popadajmy w paranoję, dobrze? Stracić

Kwestia priorytetu.

> 5 minut pracy raz na rok *można* i nie jest to ani tragedią,

j.w.
Zwykle nie, ale skoro uznajesz prawa Murphy'ego...

> ani coś, przed czym należy się zabezpieczać na wszelkie spo-
> soby.

Jak zabezpieczysz się na tysiąc sposobów, wydarzy się zajście nr 1001...

>
> Więc wymyśl proszę coś bardziej wiarygodnego, jeżeli dalej
> chcesz bronić chorej według mnie koncepcji utrzymywania
> systemu plików w stanie prawie idealnego zdefragmentowania.

Ty sobie fragmentuj. Ja wolę mieć wszystko w jednym ciągu. Widać nie
zniechęca cię perspektywa przeszukiwania nawet kilkuset giga dysku, w
poszukiwaniu strzępków pliku.

> Ale najlepiej daj temu spokój, bo to podpada pod natręctwo,
> a nie sensowną technicznie procedurę :)

Możliwe. Ja wolę proste ścieżki. Ino, fakt, można zadbać o to, by się
nie krzywiły zbytnio.

>
>> Ale mogła by chociaż ułatwić wyszukiwanie strzępków pliku, co może
>> choć
>
> A może nie. Gdybasz.

Wiesz... za takie gdybanie jakiś czas temu dostalem 800 złotych, bo
znalazłem coś, czego firma za sumę czterocyfrową nie chciała. Zrobilem
taniej, zrobiłem SKUTECZNIE... Ale mordęgi było. Jednak strzępki były w
miarę nieporozrzucane i z dużym trudem, ale się udało. Gdyby to było w
miarę w jednym kawalku, odtwarzanie zajęło by mi góra dwa wieczory, a
nie ok. tygodnia.

-- 
Pająk chwat,
wszystkich brat!
Received on Thu Feb 4 20:10:02 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 04 Feb 2010 - 20:42:01 MET