Problemy z dyskiem

Mam dziwny problem z dyskiem, otoz jakies dwa dni temu postanowilem na
drugim (w sensie fizycznym) dysku twardym scalic dwie partycje, akurat mam
firmowego Partition Magic pod reka wiec powinno pojsc ladnie i gladko. Niestety po
wybraniu opcji zwiazanych z drugim dyskiem twardym i absolutnie nie ruszaniu
pierwszego dysku twardego gdzie zainstalowany jest Windows 2K oraz po
restarcie PM wykonal zadane operacje po czym wywalil sie z nieznanym bledem
bodajze o numerze 2003. Po restarcie okazalo sie ze na drugim dysku wszystko
jest tak jak mialo byc jednak z pierwszego dysku system nie zamierza sie
uruchomic - BIOS nie odnajduje nic w bootsectorze. Odpalilem FreeDOSa z
drugiego dysku i ogladnalem sobie pierwszy, wszystkie dane lezaly sobie
grzecznie jak trzeba wiec tylko pewnie cos sie posypalo w bootsectorze. Wiec
wrzucilem plyte instalacyjna Win 2K, konsola odyzskiwania, 'bootfix c:'.
Restart, tym razem BIOS odnalazl system i staral sie go uruchomic a ten
poczestowal mnie 'missin ntloader.exe'. Dziwne, znowu restart do DOSu,
przechodz na pierwszy dysk a tam czystka, nie pokazuje zadnych plikow i
jestem w kropce. Ta dane pewnie tam sa, ale jak sie zabrac do ich
odzyskiwania. Obecnie zostal mi DOS, dobrze ze mialem pod nim zainstalowane
Arachne, wiec przynajmniej moge spytac o rade. Da sie z tym cos zrobic w
domowych warunkach ? Podejrzewam ze z nieznanych przyczyn szlag trafil
tablice alokacji plikow, ale same dane powinny nadal znajdowac sie fizycznie
na dysku. Mam ostatni backup sprzed okolo miesiaca na kilku plytach DVD,
jednak szkoda kilku rzeczy, m.in. postepu w kilku pisanych programach. Po
opisaniu sytuacji 'profesjonalny serwis odzyskujacy dane' wycenil mi to na
taka kwote ze spokojnie moglbym kupic dwa nowe dyski, przywrocic kopie,
zainstalowac system od nowa itd...

-- 
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/