Użytkownik "mr misio" napisał w
news:li8r3k$q7b$2@node1.news.atman.pl ...
: (...) zainstalowalem juz kilka SSD w kompach "rodzinnych" -
: zeby skonczylo sie narzekanie na to, ze komp sie dlugo wlacza
Tak sobie myślę, że i na HDD _można_ osiągnąć znaczne polepszenie
szybkości startu systemu, wystarczy trochę pomyśleć. Wszak zwykły HD ma
całkiem przyzwoity transfer (nawiasem pisząc: mam wyśmienity pomysł, jak go
przyspieszyć KILKADZIESIĄT razy!), natomiast SSD rozkłada go na łopatki
_głównie_ szybkością wyszukiwania plików (sektorów / danych), tu przewaga
jest kilkudziesięciokrotna! Ale czynnik ten miałby znaczenie zdecydowanie
mniejsze, gdyby system wczytywany był w postaci _jednego_ bloku! (Albo
jakiejś b. małej ich ilości). Ot, wartki potok, czytany ciurkiem, bez
czasochłonnego myszkowania głowicy w poszukiwaniu kolejnych fragmentów.
Jak to osiągnąć _praktycznie_? Wszak system sam z siebie często się
"uzupełnia" o jakieś wstawki, więc trzeba by to konsolidować,
defragmentować, i scalać tak, aby tworzyło zwarte bloki, wczytywane podczas
startu systemu. Ano - odpowiednie oprogramowanie może to wykonać podczas
jego wy-łączania! Wszak gdy gasimy maszynę, to _zazwyczaj_ jest nam
obojętne, jak długo potrwa jej zamykanie. W tym procesie może ona
przeprowadzić symulację procesu bootowania, i wygenerować spójny, nie
pofragmentowany plik startowy. Zapewne nie jeden, ale - gdy jest na danym
kompie kilku użytkowników - będzie to plik "bazowy", + po jednym dla każdego
loginu. I już system będzie się budził duuużo szybciej!
|