epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jakub Jewuła"
>>>>>> A to nie jest takie oczywiste. Nie "właściciel", tylko jakiś mały
>>>>>> szeregowy pracownik w korporacji. Mógłbyś mieć problem powołać się
>>>>>> skutecznie na coś takiego, mam wrażenie.
>>>>> jasne, w końcu na grupie dostanie informacje,
>>>>> na które może się powołać.
>>>> Nie. Radziłbym konsultację z prawnikiem (ale takim od prawa autorskiego,
>>>> a nie pierwszym-lepszym).
>>> Tak, tak bo prawnik wezmie odpowiadzialnosc za to co powie :))))
>> Nie. Po prostu prawnik ma większą szansę mieć rację.
>Niz pracownik MS?
Niż szeregowa mróweczka w MS? Oczywiście.
>>>>> Tylko dla jedno "ale"
>>>>> ten "pracownik" niejako reprezentuje właściciela,
>>>> Tak, tak. Kluczowe jest tu "niejako".
>>>>> on po to jest żeby odpowiadać rzetelnie.
>>>> Dzwoniłeś kiedyś np. na słynną Błękitną Linię?
>>> Tez.
>>> W dodatku kilka razu pytalem o kwestie licencyjna M-soft po prostu
>>> mailem. O dziwo odpowiedz przychodzila zawsze w dodatku po mojej mysli.
>>> Nie do uwierzenia po prostu...
>> Co nie znaczy, że "w razie wojny" nie okazałoby się, że jednak sąd ma inne
>> zdanie.
>Znaczy przypuszczasz, ze MS bedzie przed sadem twierdzil cos innego
>niz odpowie klientowi w oficjalnym pismie? ::::::)))))))
"Oficjalnym piśmie"? Raczysz żartować.
-- [------------------------] [ Kruk@epsilon.eu.org ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [------------------------]Received on Wed Dec 9 12:55:04 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 09 Dec 2009 - 13:51:02 MET