epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jakub Jewuła"
>>>> A to nie jest takie oczywiste. Nie "właściciel", tylko jakiś mały
>>>> szeregowy pracownik w korporacji. Mógłbyś mieć problem powołać się
>>>> skutecznie na coś takiego, mam wrażenie.
>>> jasne, w końcu na grupie dostanie informacje,
>>> na które może się powołać.
>> Nie. Radziłbym konsultację z prawnikiem (ale takim od prawa autorskiego,
>> a nie pierwszym-lepszym).
>Tak, tak bo prawnik wezmie odpowiadzialnosc za to co powie :))))
Nie. Po prostu prawnik ma większą szansę mieć rację.
>>> Tylko dla jedno "ale"
>>> ten "pracownik" niejako reprezentuje właściciela,
>> Tak, tak. Kluczowe jest tu "niejako".
>>> on po to jest żeby odpowiadać rzetelnie.
>> Dzwoniłeś kiedyś np. na słynną Błękitną Linię?
>Tez.
>
>W dodatku kilka razu pytalem o kwestie licencyjna M-soft po prostu mailem.
>O dziwo odpowiedz przychodzila zawsze w dodatku po mojej mysli.
>Nie do uwierzenia po prostu...
Co nie znaczy, że "w razie wojny" nie okazałoby się, że jednak sąd ma inne
zdanie.
-- d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b Kruk@epsilon.eu.org d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'Received on Wed Dec 9 12:20:06 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 09 Dec 2009 - 12:51:02 MET