Na początek podam swój sprzęt:
Sempron 2400+ (1667Mhz)
ASUS A7V8X-X (standardowy BIOS)
pamięć 256MB PC333 (prawdopodobnie noname)
Pentagram Freezone AlCu80 + regulator obrotów
Na standardowych ustawieniach
temperatura procesora to 34stC (wiatrak na max) i 39-40st C (wiatrak
skręcony na minimum)
Standardowo magistrala ustawiona jest na 166MHz, mnożnik procesora x10.
Próbowałem zwiększenia magistrali do 200MHz (mnożnik bez zmian). Żadnych
napięć nie ruszałem, bo się boję.
Efekt:
Kilka szybkich benchmarków potwiedzają wzrost wydajności procesora
(który zaczął być wykrywany jako 2800+), oraz pamięci (która z
konieczności zaczęła pracować na 400MHz).
Temperatura procesora to 35 - 42st.C (w zalezności od obrotów
wentylatora), czyli wzrost o ok. 2 stopnie.
Po ok. 1,5 godziny normalnej pracy w Windowsie (nic bardzo
obciążającego, temperatury na bierząco monitorowane - w normie) komputer
się nagle zrestartował. Kolejny restart nastąpił jeszcze zanim system
się zdążył do końca załadować, więc przywróciłem ustawienia początkowe.
Moje pytanie brzmi - z czym przesadziłem lub o co nie zadbałem?
oraz
Jak daleko mogę się jeszcze posunąć, nie przekraczając "bezpiecznej" strefy?
-- YakhubReceived on Wed Aug 24 20:55:16 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 24 Aug 2005 - 21:51:16 MET DST