"Mariusz" cq6f4j$fp$1@nemesis.news.tpi.pl
> > Jeśli masz na tym dyziu stawiać system to tylko 8 MB, Różnica w pracy
> > kosmiczna.
> Czyli dysk chodzi 1000x szybciej?
> Bo z tego co pokazują testy to różnica jest minimalna, a uwydatnia się w
> zasadzie tylko podczas ciągłego zapisu drobnych plików.
Co by wskazywało, że to głupi bufor, a nie żaden cache.
Pamięć jest tania i wstawienie nawet 100 MB RAMu do dysku nie byłoby problemem.
Problemem jest jednak oprogramowanie tego cachu tak, aby naprawdę był użyteczny.
Chodzi o to, aby dysk odgadywał ;) zamiary użytkownika. :) Swego czasu te
algorytmy były objęte ścisłą tajemnicą i raczej trudno było mówić o współpracy
ludzi, którzy tego rodzaju algorytmy pisali. :)
Podobnie rzecz się ma z cacheami procesora.
Wiadomo, że procesor ma rejestry, cache
i RAM oraz dyski i inne urządzenia peryferyjne.
Niektóre procesory nie mają cachu w ogóle, inne
mają jeden poziom, jeszcze inne dwa (na przykład mój Athlon
i chyba większość dzisiejszych PeCetowatych) ale są i procesory
z trzema poziomami cachu. :) I oczywiście te poziomy można
mnożyć w nieskończoność, ale nie ma to sensu bez stosownego
ich zagospodarowania.
Cache w nagrywarce -- to zwykły bufor ,,retencyjny".
Wiadomo do czego służy: Napełniamy bufor i dopiero zeń
zapisujemy dane na krążku i jednocześnie ten bufor uzupełniamy.
Jeżeli z jakiegoś powodu dane do bufora nie napływają,
można nadal zapisywać na płycie to, co w buforze mamy
pod ręką do czasu opróżnienia tegoż bufora, z nadzieją,
że zanim owo opróżnienie nastąpi -- dane dopłyną i bufor
szybko zostanie uzupełniony.
Starsze nagrywarki nagrywały powoli (więc i bufor powoli się opróżniał)
i w przypadku braku danych do wypalania -- proces nagrywania był przerywany,
a płyta nadawała się albo do skasowania, albo do wyrzucenia, chyba że
bufor wyczerpał się, bo nagrano już wszystko. :) Dzisiaj mamy systemy
przeciwdziałające skutkom opróżnienia bufora, dlatego bufory te nie
rosną wraz ze wzrostem szybkości nagrywania, a zatem i wraz ze wzrostem
szybkości opróżniania bufora; opróżnienie bufora nie skutkuje teraz fatalnie. :)
I w nagrywarce nie ma problemu typu: 'Co za jakiś czas będzie potrzebne?'
Nagrywa się ciurkiem ;) to, co jest. :) Żadne zmyślne oprogramowanie nie
jest tu potrzebne. :)
Podobną rolę spełnia cache :) w odtwarzaczach typu MD czy CD. :)
(choć tu akurat nie zawsze wiemy, co za chwilę będzie czytane,
bo słuchacz może się w każdej chwili rozmyślić, a w przypadku
nagrywarki na pewno nie dojdzie do zmiany decyzji co do tego,
co mamy za chwilę nagrywać) :)
Inaczej rzecz się ma z cachami procesora i dysku. Nie są to głupie
bufory zapobiegające przerwom w dostarczaniu danych. :) Przerwy takie
nie są zresztą groźne. :) Zadaniem tych cachów jest właśnie odgadnięcie
tego, o co za chwilę poprosi cache innego poziomu lub procesor, kontroler
lub dysk. :) I bez stosownego oprogramowania -- te cache są jedynie
głupimi buforami, których zwiększanie niewiele daje. :)
> Także kosmosu tu nie mieszajmy.
> Zresztą baracuda 8 MB/sata chodziła wolniej niż hitachi pata/2 mb. Więc nie
> samą iością cachu człowiek (dysk) zycje.
Dokładnie. :)
> Oba w tym samym kompie, Oba
> systemowe. baracuda w dodatku trzaskała głowicami jak młotkiem w ścianę.
> Reasumując: lepiej brac 8 MB, ale nie spodziewajmy się "kosmosu" ;-) Może
> zamiast 8 MB zainwestować w po prostu szybszy dysk,
Raczej tak, choć chyba w przypadku Barracudy dodatkowy cache
daje dodatkową gwarancję. :) (przedłużenie do pięciu lat -- ale
być może nie mam racji)
> ja tak zrobiłem i wybrałem Hitachi z 2 MB.
E.
Received on Mon Dec 20 13:40:26 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 20 Dec 2004 - 13:51:33 MET