Re: Spalony monitor nie do naprawy ?

Autor: Kaja <melomanka_at_bez.spamu.autograf.pl>
Data: Wed 15 Dec 2004 - 01:32:45 MET
Message-ID: <1n7jj30jnwsmt.dlg@unikatowy.adres.e-mail>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Tue, 14 Dec 2004 12:36:14 +0100 *DooMiniK* napisał(a):

> Kaja zapodał(a):
>
>> Mon, 13 Dec 2004 18:55:31 +0100 *DooMiniK* napisał(a):
>>> w LG i starszych Goldstarach standardem jest, że po paru latach (tj.
>>> 5-6lat działania)
>> Mój (14') miał 10 lat.
>
> Mój kupiłem w wakacje w '96 (Goldstar Studiowrks 14).
> 1.5 roku temu padło trafo: kupiłem na placu model zastępczy (70zł).
> W serwisie chcieli za wymianę 60zł; wymieniłem sam, do tego przelutowałem
> trochę elementów na płytce... Naprawa nieopłacalna.

Miałam taki sam monitor. *Nigdy mnie oczy nie bolały*, dopiero zaczęły
boleć po naprawie (w Optimusie), za którą zaplaciłam 61 zł. Naprawa była w
lecie. Jakiś m-c temu coś lekko strzeliło w ekranie, tak jak się przepala
żarówka. Nie chciałam już wydawać pieniedzy na reperację i męczyć potem
oczu, więc kupiłam używany IBM G41, który jest narazie całkiem ok.

-- 
Pozdrawiam,
Kaja
Received on Wed Dec 15 01:35:29 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 15 Dec 2004 - 01:51:20 MET