Dziwny problem - restarty

Autor: mefju (mefju_at_poczta.onet.pl)
Data: Fri 14 May 2004 - 20:54:30 MET DST


Wczoraj zaczely mi wystepowac problemy z komputerem - zaczal niespodziewanie
wylaczac sie i od razu bootowac, mniej wiecej tak jak przy chwilowym spadku
napiecia. Pierwszy "reebot" wystepowal po ok pól godziny od wlaczenia, a
nastepne co ok 5 minut. Moje podejrzenie padlo na zasilacz (wirus to nie byl
napewno - komp resetowal sie nawet z biosu).
Bedac w takim przekonaniu pozyczylem dzis zasilacz od kumpla. Aby miec
pewnosc, ze uciagnie mojego peceta odlaczylem dvd i dodatkowego twardziela,
po czym postanowilem dac mojemu zasialczowi jeszcze jedna szanse i odpalilem
go na takiej konfiguracji (wczesniej takie zabiegi nie pomagaly i problem
dalej wystepowal). Za namowa kumpla zmienilem dodatkowo jeszcze kabel
zasilajacy. Ku mojemu zdziwieniu komputer ruszyl i spisywal sie bez
problemów, wiec dolozylem odpiety wczesniej sprzet. Pecet dalej spisywal sie
bez problemów, wiec podejrzewalem ze to kabel jest trafiony. Sprawdzam wiec
jeszcze raz kompa na starym kablu - dziala.

O co tu chodzi? Mój zasilacz mial wczoraj zly dzien? Komp przestraszyl sie
wymiany zasilacza? To wina kabla? - watpie bo krece nim na wszystkie strony
by wykryc ewentualne pekniecia i nic! komputer chodzi jak nalezy. Zwracam
uwage ze hardware jest teraz taki sam jak wtedy gdy wystepowaly problemy.

mój zasilacz to jakas bezmarkowa padlina - 250W ;-) jednak chodzil i
aktualnie chodzi jak nalezy i daje wszystkie napiecia w normie. Z tego co
wiem to gdy zasilacz sie psuje - to psuje sie na dobre i ewentualne problemy
stale narastaja - a ten... zmartwychwstal?

Pozdrawiam:
mefju



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 20 May 2004 - 14:24:11 MET DST