Re: Wyłączony komp i swiecąca klawiatura?

Autor: ArD (ard_at_piwko.pl)
Data: Sun 02 May 2004 - 11:02:36 MET DST


Widziałeś kiedyś spięcie podczas wkładania-wyjmowania wtyczki do
gniazda? To bardzo dobrze widać w nocy, wygląda jakbyś w gnieździe
włączył latarke. Prąd jest inny od nas, on nie stosuje logiki prostej
tylko fizykę.

Zasilaczowi najbardziej szkodzi "wstawanie". Lepij jest mieć kompa cały
czas włączonego, niż co chwile właczać i wyłanczać (to chyba po polsku).
Dodatkowo podczas takiej operacji dostaje się twardzielowi. Jednego
sobie załawtiłem, resetując 5-6 razy kompa pod rząd w czasie liczenia
pamięci.

Wtyczka przewodu doprowadzającego prąd do zasilacza, a właściwie te dwa
srebrnego koloru bolce, mają niejednorodną powierzchnię. W czasie
podłanczania do listwy trą o te blaszki w rodku.

Udowodnię Ci to. Weź sobie dwa przewody. Jeden pod prądem a drugi od
jakiegoś urządzenia, np przetnij kabel od odkurzacza. Zdejmij z nich
izolacje, na jenym kawałek a na drugim tak z pół metra. Pdłącz kabel do
prądu. Teraz złącz ze sobą te przewody. Odkurzacz zacznie działać, jeśli
go przedtem włączyłeś (zapomniałem napisać). Dochodzimy do właściwej
części eksperymaentu. Nie odłanczając przewodów, zacznij przesówać jeden
po drugim. Jeśli nie pojawią się iskry i nie walnie Cię prąd, i
odkurzacz nie zacznie się dławić, to znaczy, że masz racje i w czasie
wkładania wtyczki do gniazda nie powstają zwarcia.

Cos takiego jak tu opisałem powstaje gdy połanczasz kabel od zasilacza.
Tylko, że odcinek styku w czasie tej operacji ma jeden centymetr a nie
pięćdziesiąt i jest zasłonięty obudową listwy.

Jeszcze jedno. Mój zasilacz był drugi. Tydzień wcześniej kumplowi padł
też podczas podłaczania do sieći. Tylko zaśmierdziało.

-- 
pozdrawiam
ArD.
---------------------------------------------------
Czas ucieka. Wieczność czeka! Wesołej Apokalipsy!
---------------------------------------------------


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 20 May 2004 - 14:20:55 MET DST