Autor: marcin krasoń (mk23418_at_sgh.waw.pl)
Data: Sat 01 May 2004 - 15:59:53 MET DST
witajcie
dziwna rzecz mnie sie stala. aby nie bylo niejasnosci, opowiem
wsjo po kolei. mialem win2k. robal rozwalil mi system, wiec sie
wkurzylem i postanowilem zrezygnowac z microsoftu i
zainstalowalem knoppixa. po pol dnia okazalo sie jednak, ze linux
przerasta nieco moje umiejetnosci i czlek za mocno chyba zwiazal
sie z microsoftem (vide: brakowalo mi Need4Seep:Underground;)) i
postanowilem powrocic do lask.
sformatowalem hdd i postawilem win2k od nowa. dzialal ok, ale...
linux zostawil chyba cus w bootsektorze. przy starcie kompa
pojawialo sie menu bootowe (nie pamietam nazwy, cos z KDE bylo
chyba), w ktorym domyslnym systemem byl linux i musialem recznie
zmieniac na win2k. olalem to, wazne ze dzialalo.
wczoraj cala noc pracowalem na kompie i bylo ok, ale dzis rano...
przy starcie systemu miast okna bootmenu linuxa ujrzalem.. no
wlasnie. NIGDY W ZYCIU czegos takiego nie widzialem. w momencie,
gdy komp wyszukuje boot z CD pojawia sie... spora liczb "99"!
slownie: dziewiecdziesiatek dziewiatek!!! i nic. nie mam pojecia
co to jest i o co chodzi!!! z dyskietek uruchomilem install win2k
i naprawianie systemu. niby naprawia, ale przy ponownym
uruchamianiu znow to samo! probowalem recznie wybierac opcje do
naprawy i na przyklad tylko sektor startwowy tez nic... a teraz
to nawet linuxa nie moge postawic, z CD ladnie Knoppix startuje,
ale potem juz klops:(
ratujcie ludzie....
pozdrawiam
Krasus
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 20 May 2004 - 14:20:46 MET DST