Monitory, wyświetlacze, było: Odp: Notebook

Autor: Wojciech Grobel (wojteg_at_zeus.polsl.gliwice.pl)
Data: Thu 18 Jan 2001 - 00:45:49 MET


Użytkownik trashcan man <trash_at_military.milnet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:slrn960re5.2fp.trash_at_uop.gov.pl...
> On Sat, 13 Jan 2001 01:21:06 +0100, Wojciech Grobel wrote:
> > Znajoma chce/potrzebuje kupić komputer, tylko ma pewien problem -
kiedy
> > patrzy na monitor, to po stosunkowo krótkim czasie zaczynają ją boleć
i
> > łzawić oczy :(.
>
> przy 120hz tez ?

Ciężko stwierdzić. Nie miała okazji przy takim siedzieć. Problem leży w
tym, że tak właściwie to nie wiadomo, czemu ją te oczy bolą/łzawią. Bo ona
nie twierdzi, że widzi mruganie, przeciwnie. Pytałem o wyświetlacze w
notebook'ach, bo tam poza "niemruganiem" nie ma chyba efektu "dawania po
oczach" ;). Wiem, wiem :) ale jak to inaczej nazwać? :). Na pewno miałeś
okazję coś takiego poczuć - kiedy siadasz przy niektórych monitorach,
zdecydowanie kiepskiej jakości, to czuje się takie właśnie... coś. Jakby
miało oczy wypalić :). I to nie przez odświeżanie IMHO. Jeżeli więc
powodem jest właśnie to (może mając bardziej wrażliwe oczy odczuwa to
mocniej, niż np. ja), to przy wyświetlaczu takiego efektu by nie było.
Inna sprawa, że po tym, czego dowiedziałem się tu o tych wyświetlaczach,
to będą ją bolały oczy z innego powodu :(. Pozostaje więc chyba tylko
przeznaczyć więcej kasy, a za jej zdecydowaną większość kupić naprawdę
porządny monitor.

> > to prawie tyle trzeba będzie zapłacić za nowe, ile ten notebook
> > kosztował)? Zaznaczam, że cały ten problem powstał głównie z powodu
> > monitorów w standardowych kompach, a przenośność notebook'a byłaby
> > wykorzystywana w małym stopniu, więc warto się w to pakować? Bo
>
> nie, nie warto. mysle, ze powinienes po prostu pobawic sie porzadnie
> ustawieniami monitora.

Najpierw trzeba go mieć :). Ona ma tą przypadłość patrząc nawet na
telewizor (fakt, że dopiero po kilku godzinach i słabiej, ale ja np. mogę
patrzyć non stop i nic). Ciężko cokolwiek stwierdzić w sklepie, bo za mało
czasu - trzeba by, żeby sobie kilka godzin przed monitorem posiedziała dla
pewności. A jeszcze do tych ustawień - tak jak pisałem, odświeżanie to
tylko moje domysły, jeżeli chodzi o powód bólu oczu. Z jasnością i
kontrastem też nigdy nie przesadzam w żadną stronę. Pomyślałem, że może
inna zasada działania wyświetlacza, zmieniając jego oddziaływanie na oczy,
usunie problem. Tyle, że okazuje się, że pojawia się stado innych :(.
A miał ktoś może okazję posiedzieć przed monitorem LCD? Jak wrażenia?

--
Wojciech Grobel
wojteg_at_zeus.polsl.gliwice.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:18:47 MET DST