Re: No i po upgrade.

Autor: Ninik <ninik_at_dominik.kei.pl>
Data: Tue 27 Mar 2007 - 16:52:09 MET DST
Message-ID: <eubajc$k41$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed

Jan Gromadzki wrote:
>> 1995 rok z tego co pamiętam był 9 lives - mały programik do wirtualnych
>> desktopów, mogłeś ich mieć np 9 i nie widzę aby w czymkolwiek ustępowało
> Nigdy jakoś na ten proramik nie trafiłem

Podobnych była cała masa, wystarczyło pogrzebać na hobbesie chwilkęi
miałeś ile chciałeś i jak chciałeś wirtualne pulpity.
Osobiście to tak średnio za tym przepadałem. Wolałem większy monitor
kupić i mieć z głowy problem.

>> Nie wiem, w linuksie to właśnie najbardziej mnie wkurza, że wszystko
>> wszyscy robią, a potem się okazuje nagle, że to o kant tyłka wszystko
>> potłuc.
> O, ciekawe? Masz coś konkretnego na myśli?

Byle co - zamiast np zdecydować się na jeden porządny system okienek, to
nie - będzie ich dwadzieścia i każdy będzie miał tylko jedną fajną cechę.
Tak samo z managerami pobierania - jest ich chyba więcej niż można sobie
wyobrazić, każdy trochę fajny, zamiast wybrać jednego i porządnego jak
np emerge to nie - zrobimy jeszcze smarta, yasta, apt-get-a, slaptgeta i
miliony innych, ale tego pierwszego ideologia zabrania używać poza
gentoo i pochodnymi.
Kolejnym z przykładów masz chociażby xgl i compiz, jedni się uparli na
drugich i każdy idzie swoją drogą. Efekt jest taki, że obie wersje dalej
są mocno niestabilne i nie nadają się do użytku bo zdarza im się zwiesić
jeszcze.

> Linux - szeroko rozumiany, czyli nie tylko kernel - to cała wielka
> społeczność, tysiące rozwijanych aplikacji, w sumie każdy kto ma ochotę
> i czas może zacząć coś tam sobie kodować i udostepniać innym
> potrzebującym. To piękna idea i ja ją gorąco popieram i polecam innym.

Właśnie brakuje porządku, dogadania się, a często w kluczowych
kwestiach. Przykładowo schowek do dziś jest w kilku wersjach w linuksie
i nijak nie idzie go połączyć porządnie pomiędzy aplikacjami.
W pięknych ideach potrzeba też pewnego ładu i składu, dlatego byłem
gotów zapłacić za system, ale żeby była wobec tego jakaś siła napędowa i
jakieś władcze moce. Mozilla sobie świetnie radzi, ale jest cały zarząd,
ludzie którzy mówią co jest okej, a co nie nadaje się do niczego i nie
może każdy sobie tak po prostu zarządzać co ma się znaleźć w nowej
wersji a co nie.

> A że częśc tego softu jest słaba, no cóż ilość kiepskich, komercyjnych,
> zamkniętokodowych też jest niebagatelna :) Natomiast to co zwykle
> występuje w dystrybucjach, to są rzeczy działające (choć zdarzają się
> czasem. produkcje w wersji 0.1) i stabilne.

No jest świetna mozilla, jest dość ciekawy openoffice i kilka innych.
Ale jak już chcesz połączyć jedno z drugim to często się zawodzisz
okropnie. Efekt jest taki, że nie ma kompromisu, jednego porządnego
linuksa, konkretnych linii rozwojowych, konkretnych programów nawet do
zrobienia update, zamiast tego powstaje najczęściej wiele słabych.

>> jest miliony - zamiast jednego, a porzÄ…dnego graficznego managera jest
>> ich sto milionów, każdy fajny pod tylko jednym względem więc ogólnie
>> wszystkie o kant tyłka i niedorobione.
> Spory i konflikty to raczej normalna rzecz, zawsze tak było.

No właśnie nie zawsze, czy widziałeś żeby w microsofcie ktoś się kłócił?
Moim zdaniem ktoś musi rządzić, a ktoś inny siąść na tyłku i kodować,
chodźby mu się ideologia nie podobała.
Na prawdę wolałbym być skazany np tylko na KDE o ile będzie na tyle
konfigurowalne, że będzie dało się powyłączać zbędne bajery albo będzie
starsza w pełni funkcjonalna wersja, ale tylko pod warunkiem, że to
będzie na prawdę stabilne, a nie tak jak teraz.

> Gentoo
> mimo afery ma się chyba dobrze (mam nadzieję). Nie wiem co za przykłady
> masz na myśli, w milionach to może użytkowników da się mierzyć,
> aplikacji sÄ… raczej tysiÄ…ce (Debian oferuje coÅ› ok. 5-6 tys "paczek",

Paczek jest AFAIR ok. 13k, też mam nadzieję że będzie dobrze, ale to
przykre jak się czyta, że wyrzucany jest developer, a nie ma rąk do
kodowania wszystkiego porzÄ…dnie.

> chyba). Wydaje się, że te inne (nie spod flagi pingwina) też nie są
> doskonałe i ciągle je producenci poprawiają. Gdyby bynawet był milion
> win-managerów, to dlaczego się tym martwić? ja np. , stosownie do
> sytuacji, używam może 3 z nich. Mają jakąś określoną funkcjonalność i w
> jej ramach funkcjonują dobrze. To czego im brak może będzie w
> następnej wersji?

Ciągle brakuje stabilności ich wszystkich, perfekcyjnego działania, do
tego rozsądnej polityki wymiany informacji pomiędzy aplikacjami i
podobnymi. Wolę jedną porządną aplikację niż pięć badziewiastych.

>> ale za to oferująca wszystko to co miał do tej pory system. Plany są
>> fajne, ale za dużo gadania jeszcze, nie ma kogoś kto decyduje "tak ma
> no to jak wszędzie. W sumie, to rozsądnie jest zrobić coś samemu (jak
> się ma możliwości - są tacy) , albo przyłaczyć się do jakiegoś
> przedsięwzięcia dobrze rokującego na przyszłość. Taki wariant ma ten
> plus, że można też wpływać na rozwój softu (a np. na Microsoft trudno
> jest wpłynąć). No, można jeszcze sobie coś użytecznego kupić.

Byłoby bardzo źle gdyby nie było konkurencji, ale jak coś robić to z
głową jednak i z rozmachem, a nie kolejne nic nie warte przedsięwzięcie.
Miemy nadzieję że voyagerowi się uda coś zmienić, oby tylko szybko były
efekty jakieÅ›.

-- 
                )\._.,--....,'``.      fL     Dominik Chmaj :: gg:919564
  .b--.        /;   _.. \   _\  (`._ ,.     http://www.dominik.chmaj.net
`=,-,-'~~~   `----(,_..'--(,_..'`-.;.'    icq:101929211 :: skype:ninik_
Received on Tue Mar 27 16:55:05 2007

To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 01 Apr 2007 - 00:03:02 MET DST