Re: No i po upgrade.

Autor: Jan Gromadzki <jg_wp_at_poczta.wp.pl>
Data: Wed 28 Mar 2007 - 17:55:23 MET DST
Message-Id: <20070328175523.46a1b09a.jg_wp@poczta.wp.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Hej!

Sporo nieporozumień i przesądów - jak widać - panuje w świecie co do
tzw. linuksa.

On Tue, 27 Mar 2007 16:52:09 +0200
Ninik <ninik@dominik.kei.pl> wrote:

> Podobnych była cała masa, wystarczyło pogrzebać na hobbesie chwilkęi
> miałeś ile chciałeś i jak chciałeś wirtualne pulpity.
> Osobiście to tak średnio za tym przepadałem. Wolałem większy monitor
> kupić i mieć z głowy problem.

Jak masz powiedzmy 30 okien otwartych jednocześnie, to ci żaden wielki
monitor nie pomoże, trzeba by ich kilka. A taki wirtualny może nie jest
tak dobry jak rzeczywisty, ale za to nie zajmuje miejsca i koszt
jego już jest wliczony w system.

> >> Nie wiem, w linuksie to właśnie najbardziej mnie wkurza, że wszystko
> >> wszyscy robią, a potem się okazuje nagle, że to o kant tyłka wszystko
> >> potłuc.
> > O, ciekawe? Masz coś konkretnego na myśli?
>
> Byle co - zamiast np zdecydować się na jeden porządny system okienek, to
> nie - będzie ich dwadzieścia i każdy będzie miał tylko jedną fajną cechę.
> Tak samo z managerami pobierania - jest ich chyba więcej niż można sobie
> wyobrazić, każdy trochę fajny, zamiast wybrać jednego i porządnego jak
> np emerge to nie - zrobimy jeszcze smarta, yasta, apt-get-a, slaptgeta i
> miliony innych, ale tego pierwszego ideologia zabrania używać poza
> gentoo i pochodnymi.

Wiesz, pewnie jest tego tyle, bo takie są potrzeby, po prostu z tych
dziesiątków pewnie tysięcy różnego softu, uzywa się z kilkaset w
systemie (czyli często nieświadomie) i może kilku-kilkudziesieciu w
zastosowaniach roboczych. Dla windows jest dużo więcej aplikacji - v.
Tucows.

> Kolejnym z przykładów masz chociażby xgl i compiz, jedni się uparli na
> drugich i każdy idzie swoją drogą. Efekt jest taki, że obie wersje dalej
> są mocno niestabilne i nie nadają się do użytku bo zdarza im się zwiesić
> jeszcze.

No coż, to technologie in statu nascendi, w dodatku chyba podobnych
projektów jest więcej :) Na początku wszystko ma prawo być średnio
stabilne. tak to juz jest.

> > Linux - szeroko rozumiany, czyli nie tylko kernel - to cała
wielka
> > społeczność, tysiące rozwijanych aplikacji, w sumie każdy kto ma ochotę
> > i czas może zacząć coś tam sobie kodować i udostepniać innym
> > potrzebującym. To piękna idea i ja ją gorąco popieram i polecam innym.
>
> Właśnie brakuje porządku, dogadania się, a często w kluczowych
[...]> jakieś władcze moce. Mozilla sobie świetnie radzi, ale jest cały
zarząd,
> ludzie którzy mówią co jest okej, a co nie nadaje się do niczego i nie
> może każdy sobie tak po prostu zarządzać co ma się znaleźć w nowej
[...]
>
> No jest świetna mozilla, jest dość ciekawy openoffice i kilka innych.
> Ale jak już chcesz połączyć jedno z drugim to często się zawodzisz
> okropnie. Efekt jest taki, że nie ma kompromisu, jednego porządnego
> linuksa, konkretnych linii rozwojowych, konkretnych programów nawet do
> zrobienia update, zamiast tego powstaje najczęściej wiele słabych.

Coś chyba zmyślasz, po co łączyć openoffice z mozillą? w uniksach
podstawa to formaty tekstowe (jeśli chodzi o zajęcia związane z
typewritingiem) i tu nie ma żadnych problemów z wymianą danych i
komunikowaniem się aplikacji. Podejrzewam, ze powyższe opinie
polegają na nieporozumieniach.
Linux to kernel, różnice zaś między
Debianem, Madrivą, Gentoo i Slackware (np.) są dość zasadnicze - to
osbne systemy operacyjne - jak OS/2 i winda np. Każdy powstał z
jakiegoś ważnego pewnie powodu i dlatego trwają do dziś i chyba będzie
tak dalej, dopóki będą potrzebne. No i każdy (na swój sposób) jest
porządny.

>
> No właśnie nie zawsze, czy widziałeś żeby w microsofcie ktoś się kłócił?
> Moim zdaniem ktoś musi rządzić, a ktoś inny siąść na tyłku i kodować,
> chodźby mu się ideologia nie podobała.

Może w M$ tak jest ale nie wiem, średnio mnie to interesuje. Tu
natomiast ludzie sami sobie robią soft, jak chcą, robią to najczęściej
bez zapłaty, więc niby z jakiego tytułu miałby im kto rozkazywać. Są i
bardziej formalne projekty - v. Mozilla i pewnie sporo innych, w tym
zupełnie komercyjnych - v. MySQL A.B. itp., które mają jednak swoje
gratisowe warianty. :) Nic z tego niekorzystnego nie wynika,
varietas delectat. Jako użytkownik tego softu mogę powiedzieć, że jest
on wielce OK. Miłą cechą tego wszystkiego jest fakt, że masz do tego
pełny wgląd w kod (w końcu to open source), który jest na licencji
GPL itp. i w najgorszym przypadku możesz sobie sam coś do tego
dopisać i skompilować. Masz też firmy Mandriva, Novell, czy RedHat,
które ci zapewnią tzw. support (ten ostatni to chyba tylko dla firm jest
użyteczny)

> Na prawdę wolałbym być skazany np tylko na KDE o ile będzie na tyle
> konfigurowalne, że będzie dało się powyłączać zbędne bajery albo będzie
> starsza w pełni funkcjonalna wersja, ale tylko pod warunkiem, że to
> będzie na prawdę stabilne, a nie tak jak teraz.

Sorry, KDE używam codziennie i z niestabilnościami tego środowiska
miałem tylko wtedy nieprzyjemność, jak komputer miał nieco nie pasujące
do siebie kości pamięci - kernel jest pod tym względem mniej
wymagający, nie przeszkadzało mu to, ale KDE czasem parę razy w
tygodniu rzeczywiście padał. OS/2 nigdy takiej stabilności jak KDE nie
osiągnął (mowa o wersji 4).

>
> Paczek jest AFAIR ok. 13k, też mam nadzieję że będzie dobrze, ale to
> przykre jak się czyta, że wyrzucany jest developer, a nie ma rąk do
> kodowania wszystkiego porządnie.
>

Musi, charaktery im nieharmonizowały, bywa.
 
[...]
> Ciągle brakuje stabilności ich wszystkich, perfekcyjnego działania, do
> tego rozsądnej polityki wymiany informacji pomiędzy aplikacjami i
> podobnymi. Wolę jedną porządną aplikację niż pięć badziewiastych.

Co do komunikacji między aplikacjami, procesami itp. to są to wątpia
systemowe, na których się nie znam. Jako użytkownik
mogę tylko tyle stwierdzić, że nie widzę róznic zbyt wielu w stosunku
do windy np. czy OS/2 (tu też używałem aplikacji windowsowych). Nie ma
tu OLE ale jakoś bez tego da się żyć, jak widać.

Raz jeszcze powtarzam: są fajne i działające aplikacje dla linuksa - to
pewne, korzystam z wielu z nich cały czas (pomijam takie na których
utrzymuje się Sieć: Apache, PHP, MySQL itp.). Brak może
porównywalnych aplikacji jak Photoshop i AutoCAD i byc może innych
profesjonalnych narzędzi używanych głównie pod windows, o których nic
nie wiem. Generalnie wszystko co w linuksach itp. jest w bin, sbin,
usr/sbin to są to rzeczy działające bezbłędnie (to co prawda głównie
system). Aplikacje z repozytorium KDE Applications - może one wywołują
te kontrowersje? - nie są miarodajne, tam rzeczywiście jest wiele
takich, które mają szczątkową funkcjonalność z powodu wczesnej fazy
rozwoju, ale są i niezwykle przydatne (np. krename). Sam Koffice to
zbiór dobrze zapowiadających się urządzeń, ale faktycznie o
funkcjonalności czasem dyskusyjnej (na razie). Nie ma jednak przymusu i
konieczności z tego korzystać.

[..]>
> Byłoby bardzo źle gdyby nie było konkurencji, ale jak coś robić to z
> głową jednak i z rozmachem, a nie kolejne nic nie warte przedsięwzięcie.

 To racja

> Miemy nadzieję że voyagerowi się uda coś zmienić, oby tylko szybko były
> efekty jakieś.

Oby, choć na razie trudno o tym nawet w sieci znaleźć informację. Ale
wyszła z tego epistoła. Ale miło czasem sobie podyskutować.

Pozdrowienia

JG
Received on Wed Mar 28 17:55:51 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 28 Mar 2007 - 18:03:01 MET DST