Re: Poza Listą - Dziwna sprawa z bootmanagerem i win2k

Autor: Mariusz <mbs_at_granit.univ.szczecin.pl>
Data: Wed 29 Dec 2004 - 08:39:57 MET
Message-ID: <41D25F4D.9080101@granit.univ.szczecin.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Lech Wiktor Piotrowski wrote:

>On Tue, 28 Dec 2004 15:50:12 -0500, Mariusz wrote:
>
>>> Jaaaki bug! - są strony Warpzilli, które wyraźnie tak to ujmują,
>>> mało tego - podają, że
>>
>konkretny plik o konkretnym numerku działa, a reszta nie. Nie omawiamy tu czy autor
>pomysłu pierwszej mozilli chciał aby chodziła ona w jakimkolwiek OS/2 czy ECS! -
>Podkreślałem i podkreślam - mówię o korzystaniu z Mozilli z poziomu Warpa 3.0 z
>pełną świadomością możliwości istnienia ograniczeń - o tych zauważonych właśnie
>piszę.
>
>>Jeżeli ktoś się tu pomylił to nie ja.
>>
>No i tu jest pies pogrzebany. Myslalem, ze mowisz o Odinie. Jakos sie nie mozemy
>dogadac ;)
>
 Widzę, że nieźle zamieszałem i sam się zakręciłem... dawno nie było
takiego ula:))
Tak po prawdzie to pisałem i o Mozilli i o Odinie. W obu przypadkach w
Warpie 3 należy dodać konkretne pliki, lecz to Odin ma większe wymagania
co do wersji OS/2 (http://www.os2usr.de/w3odin.html).

Owszem win32k.sys z sukcesem się zainstaluje, lecz aby co kolwiek dalej
poszło.... - zmusza do przejścia na pełną wersję anglojęzyczną ("wbrew
tekstowi zawartemu np. w O D I N Public Alpha 5 - 1999/11/16: Win32k is
not tested with Warp 3. It is _supposed_ to work with Warp 3 provided
you are running fixpack 32 or later") - wymaga z całą pewnością fixa w
wersji nowszej niż 32, dodatków z Warpa 4, konkretnej wersji kernela... itd.
 
Zysk z dziesiejszej wymiany zdań jest taki, że właściwie możemy
określić znaczny zakres wspólnych poglądów. Zarówno odnośnie Odina,
Mozilli, jak i budowy stron internetowych.

Zaś co do sugerowanej przez Lecha znajomości zasad u przedstwicieli
firm marketingowych, to byłbym dalece ostrożny. Obracam się w tym
światku i widzę kto i co wyprawia. Niestety tak jak w każdej dziedzinie
wrzask młodych i gniewnych, liczne firmy zbyt często poczytują za dobrą
monetę nowoczesności, a tak po prawdzie jest on tylko hałasem nagonki w
polowaniu na nieostrożnych klientów, organizowanej przez nienajlepiej
wykształconych adeptów marketingu bądź informatyki. Niezaprzeczalny
dowód przedstawiłem podając konkretne strony.

Natomiast co do rozwoju pomysłów podobnych do i Alladyna - moim zdaniem
droga słuszna - mam nadzieję, że ktoś coś wreszcie wyczaruje i po
zatoczeniu kółka wrócimy do HTMLa - tak naprawdę uniwersalnego, lecz
znacznie lepszego. By wędrujący bannerek tak prosty do wykonania dla IE
- nie zmuszał do uciekania się w kierunku javy i był widoczny również w
NS i MOZ oraz takim sprytnym urządzonku jak Links.

-- 
Mariusz Błaszak mbs@granit.univ.szczecin.pl
	< OS/2: Logic, not magic >
Received on Wed Dec 29 02:37:50 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 29 Dec 2004 - 03:03:02 MET