Re: Java - ktra i gdzie

Autor: Ninik (ninik_at_dominik.kei.pl)
Data: Fri 07 May 2004 - 23:38:28 MET DST


mbs_at_granit.univ.szczecin.pl (mbs) nakombinował(a) coś takiego:
>> Oczywiście są strony które przekładają się na formę,
>> są też takie w których ważna jest wyłącznie treść.
> Ból zaczyna się, gdy szukasz informacji, a trafiasz na komiks.

Niestety, ale weź pod uwagę, że komiks żyje krótko, ale jest długo
pamiętany. Jak wchodzisz na stronę gdzie masz komiks o czymś to go
oglądasz i zmykasz, ale jest duża szansa, że stronę zapamiętasz. Z kolei
inne strony kładą nacisk na treść i tu masz subtelną oprawę, na takiej
stronie zatrzymujesz się i czytasz i pamiętasz ją dzięki informacjom.

>> Jeśli masz 5% klientów dla których trzeba płacić 2x tyle
>> co za stronę to firma może to sobie po prostu olać.
> Pytanie ile się straci tytułem tego olania?
>
> Szefowie policzą, że dodatkowe kilka tysięcy dla Ciebie, to zbyt dużo,
> ale zapomną o policzeniu straconych możliwości.

Akurat jeśli chodzi o strony to nie ma tak że wszyscy stracą nie wiem ile
;)

> Nie 5%, a 0,05% z miliona to 5 000, czyli przy średniej rocznego zakupu
> w wysokości 1 zł już się opłaca! _ i Tobie i im - szefom.

Oczywiście zjadło mi się jeden procent więcej.

> Jeżeli jakiś szef mówi Tobie, że masz zastosować bajer nr37867890766, to
> z całą pewnością nie dla tego, że się na tym zna, lecz
> najprawdopodobniej przy ostatniej wódce usłyszał o tym i to było
> ostatnim co pamięta.

Wiem, albo gdzieś wypatrzył na stronie migający bajer, który mu się
podoba. Jednak patrzy on z perspektywy kogoś zwykłego szarego i jak
najbardziej też io to jest na plus, choć fakt faktem nie zawsze.

>> ...ich właściciele zdają sobie sprawę z tego co i jak powinno
>> wyglądać.
> Tu się nie zgodzę - widzę, że Ty to wiesz, jak to może być, choć twardo
> stoisz przy nowinkach, lecz niekoniecznie szefowie bardzo wielu firm.
> Zbyt często żąda się abym skopał część roboty, bo tak
> chce szef - muszę sam wykonać wspomnieny wyżej komiks i szlag mnie
> trafia.

No niestety koszt to koszt. Jeśli strona ma być 20 razy bardziej
skomplikowana a mają być z tego tylko szczątkowe korzyści to nikt prawie
tego nie zrobi, bo się nie opłaca. Co do nowinek to trzeba ich potrafić
używać. Minimum to jednak html + css, a jak tego przeglądarka nie potrafi
to ktoś sobie sam robi na złość jej używając.

> Z drugiej strony, ten sam szef na nieefektywną reklamę wyda krocie i
> będzie zadowolony, gdy w czterdziestym szmatławcu zobaczy nazwę swojej
> firemki. Wzorem wielu znajomych, ja takich rzeczy nie czytam - używam
> papieru z rolki - jest delikatniejszy i nie farbuje d.... :))

No niestety.

>> Jeśli ktoś oszczędza na komputerze to traci na pracownikach,
>> gdyż Ci tracą czas....
> Owszem - gdy do zassania informacji potrzeba kilkadziesiąt razy więcej
> mocy, gdyż ktoś ją (informację) całkiem zbytecznie wybajerował...

Sam kod nie waży tak wiele, problemem jest jedynie grafika i animacje.

> Przeglądałem sobie strony poważnych firm - informacja jest czysta, lecz
> często dopiero w odnośniku "o nas" następuje pełen bajer - i to jest
> fajne!

Różne są ideologie w tym jak coś ma wyglądać i dlaczego.

> Zwróć uwagę na fakt, że cała dyskusja zaczęła się od tego, że na stronie
> Netscape, poszukujęc nowej wersji javy, natknąłem się na jej najnowsze
> skrypty w ilości przekraczającej moją wytrzymałość - czy taka sytuacja
> jest normalną? - Jak użytkownik ma zaktualizować oprogramowanie, gdy nie
> pozwalają nu na to pomysły twórcy strony z której upgrade należało by
> pobrać?

Bo niestety nn4 nie jest już respektowaną przeglądarką. Wśród twórców
istnieje przekonanie, że nie należy tworzyć stron pod nią, gdyż uwstecznia
to postęp. To jest prawda bo ta przeglądarka ma poważne problemy z
najważniejszymi elementami. Widzisz Ty upierwasz się na nn4, a ktoś może
obstawać przy Mosaic - jednak te przeglądarki powinny być już zapomniane.
Ten kto ich używa sam się naraża na problemy. Wolę znacznie już lynx'a lub
links'a bo te przynajmniej w swoim środowisku są ciekawe i bardzo
uzyteczne.

> Czy przypadkiem wymóg wielu krajowych stron: zainstaluj najnowszą wersję
> czegoś tam, nie jest ingerencją w system klienta?
> Czy to klient ma się dostosować, czy oferujący produkty
> inaczej - nos dla tabakiery, czy tabakiera dla nosa?

Nie jest to ingerencja. Już Ci tłumaczyłem - jak jest wypuszczany program
to on też ma swoje wymagania. Strona też może być takim programem. To
jakbyś się wściekał że nie możesz obejrzeć strony na spektrumie, bo
przecież wymagają od Ciebie peceta lub maca, czy jakiś webtv.

> Jak sam piszesz są strony, które mogą być wybajerowane i takie na
> których ów bajer jest zbędnym balastem - z mojej strony tylko i
> wyłącznie o to właśnie chodzi i tu jak sądzę się się zgadzamy.

Kiedyś za czasów NN byłem również przeciwny stylom, nowościom itd. NN
pięknie to przekręcał, a ja się wkurzałem dlaczego nie można to po ludzku
napisać. Teraz powoli środki ku temu są powszechniejsze, więc można
wygodnie pisać strony, nadal jednak jest kilka różnic w przeglądarkach
które denerwują. Boję się strasznie css3, bo wprowadza takie notacje które
z miejsca są nieakceptowalne dla dotychczasowych przeglądarek, jednak jest
lepszy od css2 bo logiczniej rozwiązany, np indeks przezroczytości jako
czwarty kolor. Nie można się zatrzymywać w rozwoju, trzbea jednak brać pod
uwagę gracefull degradation plus zdrowy rozsądek.

-- 
   Dominik  Chmaj       _|  _       o     o |_      ICQ: 101929211
 www.dominik.kei.pl    (_| (_) (\/) | (\) | |\        GG: 919564
      Rzeszów - łączmy się: news://news.tpi.pl/free.pl.rzeszow


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 20 May 2004 - 14:44:25 MET DST