Dokladne zeznania Zubala

Autor: zubalo (zubalo_at_kki.net.pl)
Data: Thu 08 Nov 2001 - 11:32:21 MET


Użytkownik "Marek Wojciechowski" <mw_at_pg.gda.pl> napisał w wiadomości
news:udDwMi1oWXNz-pn2-1fMnoZLpNmi8_at_localhost...
> On Wed, 7 Nov 2001 19:24:30, "zubalo" <zubalo_at_kki.net.pl> wrote:
>
> > Zainstalowałem oba i dalej dupa ;(. Co robić ? Może potrzebny jakiś
> > dodatkowy parametr konfiguracyjny? W doku nic jednak o nim nie napisano.
>
> To jeszcze raz dokładnie opisz problem. Jakie partycje (i czym
> robione), jak zainstalowałeś system na nowym dysku, co tam jeszcze
> masz poza OS/2
>
> Marek
> --

Kupiłem sobie dysk 40GB i byłem z tego całkiem zadowolony ,dopóki nie
obejrzałem jak rozpoznaje go mój BIOS. Otóż widzał go on jako 32GB Nie obyło
się bez Drive Menagera-upgrate biosu nie wchodził w rachubę, niestety
  (podaje te szczegóły bo mogą byc ważne ). Od tego czasu wszystko wydawało
się OK. Na tak przygotowanym dysku zainstalowałem na pierwaszej partycji
podstawowej Windows NT. Z początku widział on tylko 8GB, ale jak obiecywał
M$ po instalacji ServicePaka miało się mu polepszyć- i polepszyło się.
Partycję pod winde założyłem Partition Magic-em 6.0, podobnie jak drugą
partycje podstawową przeznaczoną tym razem pod OS/2. Program instalacyjny
OS/2 rozpoznał przeznaczoną dla niego partycję (po uprzednim ukryciu
pierwszej -tej z WinNT) i rozpoczął instalację. Wszystko przebiegło OK. IBM
obiecał że OS/2,który początkowo też widział tylko 8GB, także zobaczy cały
dysk po instalacji odpowiedniego FIXPacka. I on także dotrzymał słowa. Moje
szczęście nie miało granic :). Pełen optymizmu postamowiłem zaszaleć i
zainstalować sobie Linux-a.
Wspomnianym wcześniej Partitiom Magic-em założyłem partycje rozszerzoną a w
niej dwa dyski logiczne (jeden na system drugi na SWAP).Po zainstalowaniu
Linux-a i odpowiednim skonfigurowaniu bootmenagera BSL wszystko wydawało
się być w porządku. Zarówno Windows jak i Linux poprawnie rozpoznawały
rozmiar dysku i jego organizację, tylko OS/2 zrobił mi ku-ku.Całkowity
rozmiar dysku widai i owszem , ale partycja rozszerzona to dla niego
partycja podstawowa typu F. Jak można sie domysleć o zadnym dysku logicznym
nie może być mowy.
Twoja poprzednia wskazówka naprowadziła mnie na trop. Przy pomocy Linuxa
zrobiłem sobie zrzut MBR-a ( dd if=/dev/hda od=nazwa pliku bs=512 count=1) i
dokładnie obejrzałem tablicę partycji. No i znalazłem ten kfiatek. Na siłe
zmieniłem znacznik partycji rozszerzonej z 0Fh na 05h (znacznik normalnej
partycji Extendend) . Całość zapisałem i podonym sposobem wtłoczyłem
spowrotem do MBR-a( dd if=plik of=/dev/hda bs=512 count=1).
   Moje szczęście nie miało granic. Windows NT , Linux oraz OS/2 poprawnie
rozpoznały dysk i jego organizację, ale ponowne uruchomienie Partition
Magica ten ostatni skwitował błędem. Stwierdził on mianowicie ze partycja
rozszerzona wykracza poza 1024 cylinder dyskowy,dlatego jesli chcę uniknąc
utraty danych on musi zmienic jej znacznik na 0Fh(ExtendendX-nomen omen
wytwór M$). Jak łatwo się domyśleć OS/2 znowu zwariował.
 Tonący brzydko się chwyta- wiec zainstalowałem DaniS506.Add i DaniDASD.DMD
i dalej dupa. Co robić?

P.S. Proszę o łagodny wyrok.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:34:01 MET DST