Re: eComStation - zakupy.

Autor: mbs (mbs_at_granit.univ.szczecin.pl)
Data: Sat 03 Mar 2001 - 08:01:10 MET


mbs wrote:
>
> Jan Stożek wrote:
>
> > Pamiętaj, że jeżeli deklarowana cena zakupu "rażąco odbiega od
> >średnich cen rynkowych" Urząd Skarbowy może dokonać
> > kontr-przekrętu i samemu policzyć, ile się należy.
> > Któraś z gazet opisywała całkiem
> > niedawno przykład małego biznesmena, który wpisał był do ewidencji
> > środków trwałych Linuksa ze StarOffice'em (zgodnie z ustawą, zresztą),
> > a US uznał, że skoro wartość jest zero, to jest to nielegalna
> > darowizna, obliczył wartość systemu uznając, że handlowym
> > odpowiednikiem jest bodaj NT 4.0 albo Windows 2000 z Office'm 2000
> > Pro, policzył od tego VAT, odsetki karne i Bóg wie, co jeszcze. >

> Albo coś źle przeczytałeś, albo było źle napisane. Jest paragraf, który mówi,
> że środki trwałe i.t.p. przekazane ZA DARMO do użytkowania podatnikowi
> stają się jego PRZYCHODEM.

> Dokładnie w ten sposób to napisano. Natomiast ciekawe, że jako
podstawę do obliczenia wielkości tego przychodu przyjęto Windows,
> a nie np. CHIP-a z Linuksem. Ale podobna zasada obowiązuje też
> osoby fizyczne - o ile tego nie zmienili. Spróbuj np. sprzedać
> samochód za złotówkę. Ciekawe, co US na to powie. ;)

Co innego samochód a co innego oprogramowanie, co innego zakup
oprogramowania o wartości 3200 a co innego użytkowanie oprogramowania
darmowego.

Zgodnie z prawem nic facetowi nie zrobią - bo:
 
1- urząd nie może narzucać jaki system, czy program komputerowy
   miałby być kupiony - takie postępowanie urzędu narusza
   ustawę o nieuczciwej konkurencji - są programy i systemy
   tańsze - wystarczy wykazać te, które mają niższą cenę,
 
2- o darowiżnie można mówić, gdy jest ona imienna - natomiast
   ogólnodostępny program nie spełnia tego warunku - z równie
   dobrym skutkiem mogą ścigać darczyńcę, czyli bezimienną
   rzeszę twórców Linuksa,

3- mało tego - powinni ścigać darczyńcę, bo świadomym działaniem
   pozbawił się zysków, które powinny być opodatkowane,

4- Program i system mogły być zassane z Internetu - wchodzi w grę
   koszt połączenia, za który podatek jest naliczany, reszta
   natomiast, może być uznana za wartość myśli technicznej, która
   nie jest objęta podatkiem VAT, ale o prawidłowej klasyfikacji
   tej reszty poniżej,

5- urząd nie może narzucać sprzedającemu ceny sprzedaży nośnika,
    ani instrukcji, w sposób rażąco zawyżony w stosunku do
    kosztów ich wytworzenia,

6- ustalenie ceny na nośnik i instrukcję na poziomie kosztów
   wytworzenia nie narusza żadnej ustawy, może być uzasadnione
   względami marketingowymi(reklama), a ustalona cena podlega
   opadatkowaniu VAT, podobnie jak usługa ich dostarczenia
   klientowi - za to płacimy,
 
7- w rzeczywistości w omawianym przypadku urząd uznał, że
   przychodem są nieodpłatne świadczenia - czyli usługi,
   a więc dokonał błędnej interpretacji,
 
8- firma Star Office nie świadczy nam usługi, nie wykonje
   oprogramowania pod zamówienie pana Kowalskiego, tylko
   sprzedaje prawo użutkowania istniejącego już programu,
 
9- program komputerowy jest dobrem intelektualnym, objętym
   ochroną prawną prawa autorskiego,
 
10- w przypadku programów komputerowych, ich użytkowanie wymaga
   posiadania licencji, która nie jest niczym innym jak
   upoważnieniem do użytkowania,
 
11- udzielenie upoważnienia jest czynnością prawną, i z pewnością
    nie jest towarem ani usługą,
 
12- podatek VAT jest podatkiem od towarów i usług, nie dotyczy
    czynności prawnych, a więc i nabycia praw użytkowania w
    drodze udzielenia upoważnienia. Takim prawem jest licencja
    na... cokolwiek,
 
13- upoważnienie może mieć swoją cenę - ewentualna opłata
     dotyczy jednak myśli technicznej, a konkretnie praw
     autorskich z nią związanych, jeżeli opłata przekracza
     określoną aktualnymi przepisami wielkość to taka licancja
     powinna być wpisana jako środek trwały - na konto księgowe
     wartości niematerialnych i prawnych,
 
14- samo nabycie praw nie jest objęte podatkiem VAT, lecz już
    przychody związane z korzystaniem z tych praw podlegają
    opodatkowaniu,

15- skoro istnieją ogólnodostępne systemy i programy biurowe,
    edukacyjne itp. - to cena szacunkowa oprogramowania nie
    może być wyższa od ceny rynkowej oprogramowania
    ogólnodostępnego,
 
16- cena rynkowa oprogramowania rozprowadzanego na zasadach
    bezpłatnej licencji wynosi ZERO i owszem od tej ceny
    można - naliczać podatek -jak się kto uprze, lecz jako
    środek trwały niech sobie zamontuje szyszkę w d****,
 
17- żaden urząd nie może zmuszać obywatela do wydatkowania
     jego opodatkowanych już dochodów, w sposób nieracjonalny,
     ani określać celu ich wydatkowania,
 
18- mało tego - urzędy i instytucje, które zakupują programy
    drogie, wobec możliwości korzystania z bezpłatnych
    licencji (bezpłatnych nawet dla businessu) dopuszczają
    się rażącej niegospodarności, a ta jest karaną...:)))

Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to dajcie mi taką sprawę, a wygram ją i
wydębię odszkodowanie za zmarnowany czas, a przy okazji zrobię koło
pióra firmie M$, co jej się słusznie należy.

Dla smaku dodam: w Kurierze Szczecińskim art. dotyczący omawianej
sprawy miał tytuł "Podatrek od pingwina - skarbowe pomysły", a żeby
wyrównać wsztstko zgodnie z normą równolegle, na tej samej stronie i na
tym samym poziomie, umieszczono tytuł Windows Milenium - Polska
Premiera (30.10.2000, s.28).
 
Czy ktoś widział tytuł "Premiera eComStation"- kto tu daje d***?

- my wszyscy bo się na to zgadzamy!

-- 
Mariusz Błaszak mbs_at_granit.univ.szczecin.pl
        < OS/2: Logic, not magic >
    Vide:   http://www.teamos2.org.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:30:30 MET DST