Re: Idziemy dalej

Autor: Wojciech Gazda (gazda_at_fema.krakow.pl)
Data: Sat 08 May 1999 - 18:49:05 MET DST


Jan Stożek wrote:
>
> On Thu, 6 May 1999 23:19:58, Wojciech Gazda <gazda_at_fema.krakow.pl>
> wrote:
> > > [...]
> > > Wmówiono palanctwu, że "tak musi być" i tak zostało. Zwłaszcza, że
> > > "fachowcom" bardziej zależało na łatwym dostępie do wszystkich
> > > nawiasów niż na polskich znakach.
> >
> > Wcale nie. Kiedyś, gdy się w pocie czoła sprowadzało z zagranicy XT i
> > AT, po prostu nie produkowano klawiatur z polskimi znakami (Polska!?, a
> > gdzież to jest!) - a komputera używać trzeba było. I stąd "wynalazki" w
> > rodzaju polskich znaków z Alt lub z naciśnięciem '~' - IMHO to jest
> > główna przyczyna.
>
> Wojtku, ja wiem jak to było, bo używałem i XT i AT. I spektrusia
> też. I komodora i szmatari XL (z doskoku). Sam też używałem takich
> wynalazków. I znam te sprawy zarówno od strony "fachowca" jak i
> zwykłego użytkownika. Np. mojej żonie na skąd inąd dobrym kursie
> obsługi biura ani mamie w pracy ani szwagrowi studiującemu w Studium
> Języków Obcych czy czegoś tam na Ogrodowej (też bardzo sławna i dobra
> szkoła) - ani paru innym, światłym osobom w moim otoczeniu
> przyzwyczajonym do pisania na maszynie - nikt nie powiedział, że można
> zmienić układ klawiatury i mieć mniej więcej to samo na maszynie i na
> komputerze. Poinformowano ich, że w komputerze jest jak jest i już. W
> rezultacie żona i szwagier osobne zajęcia z pisania na komputerze i na
> maszynie. Nie wydaje mi się, żeby to były jednostkowe przypadki.

        Tu się z tobą całkowicie zgadzam - na kursach komputerowych bardzo
często wykładają ludzie nie znający się na komputerach, którzy liznęli
coś gdzieś i zgrywają "wtajemniczonych. Ich wydumane (i często błędne)
teorie, podczas wykładów urastają do rangi dogmatów - "Tak po prostu
musi być i koniec!".

> Nota bene, gdy ustawiłem mamie klawiaturę maszynistki, to najpierw
> mnie ozłociła za to, że nie musi sobie palców łamać na idiotycznym
> układzie, a teraz złoci mnie za każdym razem, gdy ma jakąś pracę z
> umlautami do przepisania (a zdarza jej się dosyć często). Tylko
> musiałem jej na klawiaturze mazakiem napisać, gdzie ma który umlaut.
> No i będę jej jeszcze musiał albo zmienić klawiaturę albo zainstalować
> OS-a, bo lewy apostrof (Alt-7) jakoś jej nie wchodzi w windowsach. I
> żeby wrócić na on-topic w tej grupie. ;D
        
        I jeszcze raz się potwierdza, że coś jest dobre, ale zależy do czego
:-) Ja już się raczej nie przestawię na układ maszynistki, bo dla mnie
to bardzo niewygodne :-).

-- 
Wojciech Gazda
/*******************************************************/
/* Home page        - http://www.fema.krakow.pl/~gazda */
/* Asua programmers - http://www.asua.org.pl           */
/*******************************************************/


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:22:13 MET DST