Re: Fwd: Re: Secret Document

Autor: Wojciech Gazda (gazda_at_fema.krakow.pl)
Data: Mon 12 Oct 1998 - 20:42:05 MET DST


Ech! Widziałem Twoje odpowiedzi (te same) w kilku postach, a więc
odpowiem tutaj...

Arkadiusz Podgorski wrote:
> :>widzisz, uzywam obu tych systemow rownorzednie - kazdy jest inny i kazdy
> :>nadaje sie do czegos innego. oczywiscie "lepiej", bo i w jednym i w drugim
> :>mozna zrobic to samo. w osie wszystko sobie moge "wymyszkowac", wszystko jest
> :>obiektowe, jest ok. za to w linuksie moge sobie napisac polecenie na dwa
> :>ekrany klepnac enter i dowiedziec sie wszystkiego, co chce, zrobic wszystko,
> :>co chce.
        Jasne! Pod warunkime, że nie pomylisz się ani razu pisząc te dwa ekrany
poleceń...

> :>os/2 jest swietny, jezeli robi sie cos "doraznego" - jednostkowa operacje
> :>(probowales za pomoca okienek settings zmienic atrybuty read-only tysiacowi
> :>plikow na raz? ja probowalem :( otworzylem folder, zaznaczylem wszystkie,
> :>kliknalem prawym, "ustawienia" i... zamykalem, zamykalem, zamykalem... :))
> :>w linuksie operacje zlozone latwo pisze sie w jezyku powloki (wiem, ze mozna
> :>uzywac basha, czy tcsh na osa - ale to nie to...), odpala i z glowy. za
> :>godzine bedzie. bez potrzeby pisania skryptow w rexxie.
        Powiedz mi jaka jest różnica formalna pomiędzy skryptem w Rexx a
skryptem powłoki? Przecież to funkcjonalnie prawie to samo! To tak jakby
argumentować: "Ja to bardzo prosto napiszę w Pascalu i nie muszę dzięki
temu programować w C".

[...]
> : zmartwienie. ;-) W sposób opisany powyżej też się bawiłem. Ale REXX
> : można traktować jako język powłoki i na dodatk zrozumiały dla
> : normalnych ludzi, a nie nawiedzonych proroków, czy wiecznych akademików
> : (unixowców, tych od palcóweczek w znakowym okienku vel powłoki).
> zle trafiles... nigdy nie twierdzilem, ze jestem normalny :)
        No właśnie, ale większość to jednak ludzie normalni, dla których
Unix-owe hieroglify są nie do przyjęcia.

> : A na dodatek są prgramy, które takimi zamianami atrybutów zajmują się w
> : tle (w przelocie ;-) ), bez potrzeby pisania w języku powłoki.
> a po co mi milion programow, kazdy do jednej operacji, jezeli tak naprawde
> kazdy z nich robi _tylko_ sekwencje operacji systemowych? dlaczego uwazasz,
> ze nie jest lepiej wywolac taka sekwencje samodzielnie? po co mi
> polfunkcjonalne protezy? po co mi takie programiki, ktorych bede mial setki,
> a ktorych nazw nie bede pamietal lub beda mi sie stale mylic? tylko mi nie
> radz, zebym sobie dla kazdego porobil ikonke na desktopie. 1280x1024 nie
> starczy. :)
        No dobra, ale jaka jest różnica pomiędzy pamiętaniem 1001 nazw
programów usługowych, a pamiętaniem 1001 opcji jednego polecenia
powłoki, które to polecenie może także być programwem? I nie mów mi,
że te opcje są łatwe do zapamiętania!

[...]
> :>najlepsze cechy obu pozostaly. z os/2 najlepszy interfejs graficzny, jaki
> :>istnieje i ea, z linuksa prostota systemu.
>
> : <Tu jęknąłem>. Widziałem pracę linuxowca w heterogenicznym systemie i
> : problemy z czcionakami, polskimi literkami, aplikacjami i cholera wie
> : czym jeszcze. Jak to ma być system szczycący się prostotą, to ja jestem
> : biskupem. Może jestem ograniczony, ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić
> : rekompilacji jądra OS/2 i nie chcę tego robić nigdy w życiu!!!
>
> widzisz, jestem z wyksztalcenia informatykiem. kompilacja, to dla mnie cos
> oczywistego - codziennosc, jak mycie zebow. zauwaz, ze w takim np. redhacie
> w zasadzie mozesz kompilacji nie robic - rpm za ciebie zainstaluje to, co
> chcesz.
        Ale wiele użytecznych aplikacji trzeba jednak kompilować. Chciałbym
widzieć gościa w biurze kompilującego sobie program - dla niego to nie
będzie mycie zębów ale raczej borowanie! Horror! I znowu przypomnę
dyskusję zasłyszaną chyba na pl.comp.lang.c - że unixie nie da się z
jakichś bardzo ważnych powodów rozporowadzać wersji binarnych. A może
pierwszym krokiem powinna być próba zrobienia czegoś żeby się dało?
Przynajmniej na platformie PC.

> jadro moze bedziesz mial nie do konca optymalne dla twojego sprzetu,
> ale dzialac bedzie. prostota systemow uniksowych polega na tym, ze skladaja
> sie z malych klockow. kazdy z nich jest wyspecjalizowany w realizacji swoich
> zadan. przez umiejetne wykorzystanie mozna osiagnac w zasadzie wszystko, co
> mozna potrzebowac. od samego systemu, oczywiscie. aplikacje stricte uzytkowe
> to inna bajka w tym wypadku.
        Proszę o kilka przykładów.

> w uniksie wszystko, poza dodaniem obslugi urzadzen do jadra mozna ustawic
> bez potrzeby restartowania systemu (qnx pozwala nawet na zmiane jadra bez
> restartu - to dopiero jazda bez trzymanki).
        Bo QNX to architektura mikrokernel - tam możesz wymieniać komponenty
sytemu takie jak np. filesystem, ponieważ one defacto są (prawie)
normalnymi aplikacjami a nie integralną częścią jądra.

> siedzac w domu, polaczony modemem
> z komputerem w pracy moge skonfigurowac (no, oprocz dzialania sieci :)) )
> komputer w dowolnym miejscu internetu. nie przerywajac pracy osob tam
> zalogowanych. nie podoba ci sie cos takiego? cos wspaniale antywindzianego :)
        Ale co konkretnie skonfigurować?

-- 
Wojciech Gazda
/*******************************************************/
/* Home page        - http://www.fema.krakow.pl/~gazda */
/* Asua programmers - http://asua.v-lo.krakow.pl       */
/*******************************************************/


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:18:32 MET DST