On 06/08/2022 10:42, _Master_ wrote:
To nawet nie jest lenistwo.
Widzę że koniecznie chcesz udowodnić moją winę do której się przyznałem.
Nie. Wyjaśniem, że istnieje lepsza metoda niż bit-w-bit na sąsiedni
dysk. Take rzeczy to robiono w latach 90, ale nawet wtedy był już
NortonGhost.
Nie wiem jakiego narzędzia używałes, ale wiele z nich potrafi podczas
takiej operacji wykonać również zmianę GUIDów dysków do bootowania, co
powoduje że bootujący dysk zależy w 100% od ustawień biosu, jeśli oba są
jednocześnie w komputerze.
Gdybyś użył dd, prawdopodobnie nic takiego by się nie udało zrobić bo
guidy wskazywały by na pierwotny dysk, a dysk "backup" byłby
samodzielnie niebootowalny bez ręcznego przestawienia guida.
Prawidłowa metoda to zrzucenie partycji do pliku. Głównie dlatego że ten
plik ma znacząco mniejszy rozmiar i nie kusi BIOSu.
A co masz do powiedzenia o zmianie dysku do uruchomienia przez W10?
Niewiele. Może poza jednym: jedna z aktualizacji mojego BIOSu odbyła się
całkowiecie w tle, w narzędziu Della, w windowsie i po restarcie
komputer zamiast z HDD wystarował z USB gdzie był wsadzony instalator
Linuxa. Można się wystraszyć.
Podobny fuckup przeżył kolega mający kilka kompów w serwerowni, które po
aktualizacji BIOSu, też automatycznej i bez kontroli, w ogóle nie
wstały. Samoczynnie zmieniły sobie ustwienie na domyślne "Secure" i
odmówiły zabootowania czekolwiek bez fizycznej ingenercji białka z
klawiaturą.
Samo życie.
|