heby <heby@poczta.onet.pl> napisał(a):
W tym momencie co mają powiedzieć suwereny, którym padł komputer i mają
tylko taką płytę dołaczoną do zestawu z komputerem? Myślisz, że ktos sobie
ściągnie z netu? MS ma fobię, ci idioci mysleli i dalej myślą, że
nieudostepnienie instalatora zredukuje piractwo. Co prawda niby można
pobać oficjalne ISO win10, ale wymaga to rzeźby, a ich narzędzie do
robienia bootowalnych iso/pendrive jest skrajnie żałosne.
To nie są bajeczki wyssane z palca. Sytuacja awaryjna "mam tylko płytę do
kompa" miała miejsce w moim wypadku kilka razy, jak musiałem coś zrobić
rodzinie/znajomym bez przygotowania się. Odmawiam. Doskonale wiem, ile to
zajmie.
Racja, zapomniałem o suwerenach. Tam to się zawsze schodzi. Nawet jak jest
nośnik, to płytki ze sterownikami zgubione :)
ISO Win7 można było ściągać tak jak Win10, takie samo narzędzie było. Było
proste, ale nie przypominam sobie żeby wymagało rzeźby. Na pewno denerwujące
było to, że nie można było nagrać nośnika dwa razy, trzeba było ściągać od
nowa.
Nie wspomniałem też, że dysk mechaniczny. Tylko że to nie ma nic do
rzeczy. Mechanizm update windowsa w 99% czasu nic nie robi z dyskiem,
procesorem ani siecią. Ot, "while finished { pause 1000; do_someting() }"
jeśli sądzić po objawach.
Podczas wczorajszego eksperymentu brak aktywności dał się zaobserwować tylko
podczas wyszukiwania poprawek. Potem procesor i dysk były obciążone cały
czas. Niemniej przy ściąganiu jest wykorzystywany algorytm inteligentnego
trasferu w tle, który może przerwać ściąganie jeśli wyda mu się, że
użytkownik coś robi na komputerze.
--
Grzegorz Niemirowski
https://www.grzegorz.net/
|