W dniu 30.01.2021 o 10:38, collie pisze:
W sobotę, 30.01.2021 o 10:13, trybun napisał:
"Panie, przecież nie chodzi o to, aby sąsiad otworzył drzwi do swego
mieszkania, ja chcę tylko ocenić, czy on tam dyma moją żonę, czy nie".
Nie, chodzi o to że jak zamawiasz dla niej pas cnoty to oczekujesz że
nie tak szybko i tak łatwo znajdzie się do niego wytrych.
Wyjeżdżając na krucjatę, król Artur postanowił sprawić swej żonie pas
cnoty. Poszedł tedy do kowala, a ten zaoferował mu najnowszy krzyk mody
- pas z gilotynką. Kupił więc go Artur, żonie założył, kluczyk zabrał
i pojechał na krucjatę. Wrócił po kilku latach, no i oczywiście zechciał
sprawdzić, czy aby jego wierni rycerze nie okazali się wiarołomcami
i nie próbowali uwieść jego pięknej Ginewry. Ustawił ich w rzędzie
i kazał spuścić spodnie. Król doznał szoku: 11 rycerzy miało równiutko
przycięte ptaszki. Z jednym wyjątkiem - Lancelot z dumą prezentował
nienaruszone przyrodzenie.
- Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo nie można
liczyć, nikomu nie można zaufać! - grzmiał król - Jeno ty, wierny
Lancelocie, mi się ostałeś...
A Lancelot tylko się uśmiechnął i nic nie odpowiedział.
PS. Poza rozmyślaniem o pasie cnoty, porozmyślaj też o tym, co Ci pani
od polskiego mówiła kiedyś o przecinkach. Specjalistą od pisania
ciurkiem jest szwendający się po różnych grupach Zenek z Bałut,
ale Ty chyba nie jesteś z miasta Łodzi ("Kto mieszka w Łodzi, ten
sam sobie szkodzi")?
Zupełnie odbiegłeś od tematu. A w sumie w podejściu i oczekiwaniach
człowieka od czasów Artura wiele się nie zmieniło - ludzie nadal kupują
sobie spokój ducha, i tylko ducha bo kiedyś tak samo doskonale wiedzieli
że pas cnoty nie spełni haseł reklamowych, tak i dzisiaj antywirus to
pusty reklamowy slogan..
A debilstwa tych "rycerzy" nawet nie będę komentował.
|