On 22/12/2018 23:11, Marek S wrote:
1. Jeśli komputer pochodzi z roku 2018, to nie da się na nim
zainstalować legalnie, bez crackowania systemu z wcześniejszych lat.
Z najnowszymi nie próbowałem, wcześniejsze, o ile pamiętam, nie miały
tego ograniczenia. Z drugiej strony imvho istotna jest przyczyna takiego
ograniczenia. Jeśli jak piszesz system ma mnóstwo błędów to jest spora
szansa że wcześniejsza wersja będzie jeszcze bardziej "popsuta".
Osobiście nie stwierdziłem żadnych znaczących błędów w High Sierra. W
przypadku kilku programów wyświetlony został komunikat że dany program
nie jest optymalizowany do nowego systemu. Cały problem to kliknąć OK -
potem już nie ma takich komunikatów. Oczywiście nie wykluczam, że mogą
istnieć programy, które pod najnowszą wersją nie wystartują - w każdym
systemie jest tak samo. Mac nie jest tu wyjątkiem.
3. Laptop posiada jedynie 2 wyjścia mini USB, co powoduje, że niczego
więcej nie podłączymy bez dodatkowego zakupu stacji dokującej. Dotyczy
to również LAN.
Nie ma WiFi? Trudno uwierzyć... z drugiej strony inni producenci także
uważają że dwa gniazda USB wystarczy. I z moich, kilkunastoletnich
doświadczeń w supporcie IT, wynika że zazwyczaj to wystarcza, bez
względu na system operacyjny.
4.Wszystko na tym systemie jest jakieś okrojone, działa inaczej. Ogólnie
jest do bani.
Jest inaczej, to w końcu inny system. A że nie zgadza się z Twoimi
przyzwyczajeniami to nie oznacza, że to błąd systemu. Tak samo jest w
drugą stronę. Przyzwyczajenia użytkownika to zazwyczaj najtrudniejszy z
elementów przesiadki na nowy system - dla przykładu przesiadając się z
laptopa HO na Toshibę (oba Win 7) największym problemem był dla mnie
różny układ klawiatury...
QickiTime nie nagrywa dźwięków przychodzących.
Nie używam, ale wydaje mi się, że darmowa wersja QT to tylko odtwarzacz,
płatna wersja ma pełną funkcjonalność.
Przy
połączeniach konferencyjnych zdarza się często, że z jakiegoś powodu
tajemniczego nie da się przyłączyć do niego. Trzeba prosić
któregokolwiek z uczestników aby dołączyli mnie mimo zaproszenia.
Na codzienny kieliszek chleba zarabiam (między innymi) administrując
szkolną siecią komputerową (głównie Windows) . Długo by wymieniać
problemy które muszę regularnie naprawiać - zagubione drukarki sieciowe,
bezprzyczynowe odłączanie dysków sieciowych, utrata zaufania domeny
Windows i różne inne...
5. Outlook też jest okrojony.
I uważasz że to wina Apple, że produkt Microsoftu jest okrojony? Zaiste
ciekawa logika... :-)
6. Nie da się ustawić działanie kółka w myszy w oddzieleniu od pada w
komputerze. Oznacza to, że kółko myszy będzie działało odwrotnie niż w PC.
O ile dobrze rozumiem Twój problem to da się - jedno kliknięcie w
ustawieniach systemowych. Problem użytkownika - nieznajomość systemu.
Choć przyznam że to może być irytujące. U siebie wyłączyłem to po kilku
minutach.
7. Nie ma czegoś takiego jak skrót klawiaturowy do Findera - odpowiednik
eksploratora plików. Jest niby wyszukiwanie przy aktywnym pulpicie
(wtedy Finder się odpala), ale zazwyczaj nie pulpit jest główną aplikacją.
No niestety to faktycznie może być niewygodne, choć u mnie działa
ALT+CMD+SPACE (nie do końca skrót do Findera, ale da się używać).
8. Jeśli już uruchomimy Findera, to bez dodania do ulubionych
"komputera" nie da się przeglądać poszczególnych dysków.
To chyba jest kwestia filozofii Uniksowej - masz swój Home i jeśli nie
jesteś administratorem to zazwyczaj nie potrzebujesz nic więcej. Jeśli
jesteś administratorem to powinieneś wiedzieć jak sobie poradzić.
9. Nie da się wkleić ścieżki do Findera. Zawsze trzeba klikać
komputer/dysk itd.
Racja, irytujące...
10. Nie ma managera urządzeń. Jeśli coś nie działa to nie sposób
dowiedzieć się o tym. Ponoć administrator systemu z command line to może
zrobić. Nie próbowałem.
Logi są, dostępne dla administratora. Tak jak w innych Uniksach.
11. Brak jest możliwości szybkiego uruchamiania aplikacji. Jeśli pasek
zadań jest ukryty, to trzeba na niego myszką zjechać, odczekać aż się
pojawi i wtedy wybrać aplikację. W W10, naciskamy "windows" i mamy ekran
startowy.
Rozumiem Cię, choć ja nigdy nie potrzebowałem tej funkcji.
Długo by jeszcze pisać. Nie potrafię zrozumieć fascynacji Macami. Jak
dla mnie to komplety szajs. Nic nie jest dopracowane.
Masz w jednym rację - dla Ciebie. Przyzwyczajenie to nie jest coś, co
zależy od producentów oprogramowania. A większość Twoich uwag właśnie
przyzwyczajenia dotyczy.
Nie mam bladego pojęcia skąd fascynacja tym drogim g...
Jak już pisałem od kilkunastu lat zajmuję się supportem Windows -
mógłbym powtórzyć to zdanie bez zmian.
Ale na szczęście problemom z Windows pozwalają mi na komfort by w domu
używać Maca.
P.S. Windows prywatnie przestałem używać w 2000r, potem był Linux przez
ponad 10 lat i następnie Mac (od wersji 10.5.8).
--
Michał
|