Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości
news:pvmcqv$19c$1@node2.news.atman.pl...
(...)
Długo by jeszcze pisać. Nie potrafię zrozumieć fascynacji Macami. Jak
Mam na to prostą odpowiedź - największe gówno tego świata - MODA.
Bo to musi być jakoś skomplikowane, przekombinowane kształty (no sory, ale
np. taki iMac, to mi się z nocnikiem kojarzy...), przede wszystkim, musi
wyglądać inaczej, niż u innych, jakby nie można było zainstalować tematu w
Windzie, czy w Pingwinie. Wreszcie, aby zaspokoić próżność, jakoby było się
lepszym od tych "wińdziaży" z wiecznie niesprawnym sprzętem, czy Pingusem z
gryzącymi się distrami. A prawdą jest, ze linia Windows NT nienawidzi
niesprawnego sprzzętu, jak linia W9x/Me jakoś toleruje nieliczne wybryki w
przekłamywaniu pamięci, zwykle po prostu się wypieprzając, NT może rozwalić
dane (boleśnie przepraktykowane). A w czasach świetności Windy MNÓSTWO
sprzęty było niesprawnego, mało który przechodził MemTest, lub analogiczny
program. Bo przezegarowane dla wydajności +3%, ale stopa błędów +300(0
nawet)%.
Zastrzegam - nie uważam sprzętu Mac, czy systemów, za gówno jako takie. Ale
jak to z masówką, pardon le mot, zawsze coś się zjebie. Jak jednak mówi
przysłowie, ujmę to własnymi słowami - nie błądzi, kto nic nie robi, mądry,
który z błędów wyciąga wnioski i je poprawia, idiotą ten, który w błędach
trwa.
dla mnie to komplety szajs. Nic nie jest dopracowane. Owszem, w
A kiedyś było, niestety.
Photoshopie i na Facebooku działa to sprawnie. A co z resztą?
Przeportowane pewnie, coś na kształt programu Packet (pardon maj pur fręcz -
KU$WA MADŹ, nie mylić słów pAcket i pOcket QRVA, znaczą absolutnie co
innego!) Radio - Digicom 6.0, przeportowanego z Commodore 64 na Atari
800XL/65XE, jedynie małe szczegóły z zewnątrz odróżniały to w działaniu, kto
nie znał DC6 choć trochę, nie zgadł.
Męczę się na tym systemie już 2-gi miesiąc. Nastąpił upgrade systemu OS i
wreszcie zaczęły mi działać monitory przyłączone do stacji dokującej.
Spierpapierdokuźwalili, to i naprawilili (nie poprawiać).
Nie mam bladego pojęcia skąd fascynacja tym drogim g...
Może przez to, że kiedyś...KIEDYŚ był to synonim niezawodności i
"niezłomności" (mistrzem, kto się włamał)?
Twórcy Maków pudrowali pewnie stare trupy (podejście, na którym jak na
gównie pośliznęła się f-ma Commodore), zamiast unowocześniać, a nieliczne
nowe modele (czemu niespecjalnie o tym słychać?) nikną w niszy rynkowej.
Ja mam gdzieś jeszcze stareńką Makówkę z 4 MB (tak, mega) RAM, sprawną,
laptopik, z amber matrycą (chyba... tak dawno leży na boku, że zapomniałem),
tylko pewnie baterie nie wstaną, tak będą leżeć. Ma ileś tam programów, traf
chciał, ze mam i sprawną (mam nadzieję, że jeszcze...) drukarkę, tylko kabla
brak. Tylko używać do czegoś prostego, wydaje się łatwe i poręczne, bez
bajerów. Dysk 4GB mini-SCSI (mniej szpilek, niż mini-PATA), raczej sprawny.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
|