On 2017-08-31 20:34, JoteR wrote:
Pacjent: pendrive o pojemności >200 GB o nieznanym systemie plików
(prawdopodobnie NTFS - używany tylko pod Windami) ze sporą ilością danych.
Właściciel tworzył sobie jakimś Microsoftowym narzędziem nośnik instalacyjny
Windows 10, mając wetknięty w gniazdo ów pendrive. Czegoś nie doczytał, za
szybko kliknął i w rezultacie ma pendrive z partycją 32 GB FAT32 oraz 190 GB
niewykorzystanej przestrzeni. W przypadku twardych dysków używało się
niegdyś TestDisk i próbowało się odtworzyć oryginalną tablicę partycji, a
jak jest w przypadku kieszeniowtykaczy™? Jaki jest algorytm postępowania w
takiej sytuacji i jakich narzędzi się teraz używa? Pytanie poniekąd
teoretyczne (nie mój cyrk, nie moje małpy), ale dobrze by było wiedzieć, jak
się w podobnej sytuacji zachować.
ja bym zrzucil obraz i zaczal od testdiska, jest tez bardzo dobry
partition find and mount
ale w takim przypadku jak opisany moze byc konieczne 'reczne' dlubanie
photorecem albo czyms lepszym
generalnie pierwsze co warto zrobic to obraz urzadzenia i trzymac go az
do zrobienia drugiej kopii poprawnie odzyskanych plikow ;)
|