Dnia Thu, 23 Aug 2012 13:32:00 +0200, Anerys napisał(a):
(ciach…)
> Ja sobie zdaję sprawę z tego, ze gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą, że nie
> wszędzie da się zrobić to, o co wołam. Jednak w wielu przypadkach DA SIĘ to
> zrobić, a tedy nie zrobienie tego, jest złe.
Ale naprawdę - niejednokrotnie sztab ludzi tego, że się da, to ma doskonałą
świadomość. Ale się nie opłaca. Bo ludzikom, którzy przez następny miesiąc
czy dwa będą siedzieć i kod optymalizować, zapłacisz musisz. Ktoś później
ten kod po optymalizacji przetestować musi - czyli bulisz jeszcze testerom
za kolejne szukanie błędów. Potem bulisz programistom ponownie, żeby błędy
naprawili i po raz kolejny, żeby znowu kod optymalizowali. Tak się można w
błędne koło wpierdzielić i nigdy softu na rynek nie wypuścić.
> Ja rozumiem, że Linux jest darmowy, to nawet niespecjalnie oczekuję aby
> mieścił się na jednej dyskietce (nie mówię o wersjach typu Damn Small), ale
> Windows, przez który przeszły sumy wieloteradolarowe, gdzie programistom
> płacono niemałe pieniądze, powinien być IMAO chudszy (i dobrze, żeby nieco
> żwawszy, gdzie się da, a napewno są akie "miejsca").
Mógłby być. Ale wtedy psy byś wieszał na nim dlatego, że przy kolejnej
wersji połowa software przestała działać, bo się programiści przestali
przejmować zgodnością w dół. Albo zaczęła by działać wolniej, gdyż w celu
zachowania zgodności w dół każdy program napisany dla starej wersji odpalany
byłby we własnej maszynie wirtualnej. Ale zaraz - wtedy pojawiłby się
problem, że znowu objętość na dysku podskoczyła, bo gdzieś ten kod
wirtualnej maszyny wrąbać przecież trzeba.
> Jeśli nie da się tego pogodzić, to np. za małe pieniądze, niech chudszy
> będzie do domu, czy pani Krysi do biura, średni np. do gier, albo
> adminowi w małym zakładzie, a najszybszy dla firm na serwery z
> wielodyskowymi macierzami, za tym niech idzie cena, więc jeśli p. Ziutka
> sąsiada stać na najlepszy, niech kupuje.
Ale wiesz, że „najszybszy” wcale nie oznacza „najoszczędniejszy w
gospodarowaniu zasobami”? :)
> Dobra, tyle na razie, sieć mi słabo chodzi, więc nie mogę żwiej dyskutować,
> a jak się naprawi, to z pewnością zapomnę, o czym była rozmowa. Przepraszam
> za literóki, ale czuję się zdechle (z tego też powodu nie odbijam mocniej
> argumentów) i nie mam siły ich poprawiać.
Kac to kara za to, że się przestało pić. ;DDDD
-- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Nie należy siadać na honorze, bo jedynym efektem będą odciski na dupie. ] [ (Tadeusz Kochanowicz) ]Received on Thu 23 Aug 2012 - 15:15:02 MET DST
To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Thu 23 Aug 2012 - 15:42:01 MET DST