Re: Win7 i wirtualne dyski VHD

Autor: Araneus Diadematus <warchlak_at_chlewik.pl>
Data: Tue 28 Sep 2010 - 16:01:39 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="UTF-8"; reply-type=original
Message-ID: <4ca1f54a$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Norbert" <noreply@reply.no> napisał w wiadomości
news:i7snlg$j9n$1@news.onet.pl...
> Ale mialem na mysli wspolczesne dyski, mobo i systemy kompresji.
> Interesuje

No, to w miarę możności pójdzie do porównania.

> mnie realne zastosowanie tego, bo ze kiedys to dzialalo to wiem,
> uzywalem
> :-) Choc nie wiem czy dzis cos a'la drivespace istnieje.

Kompresor dyskowy... przypuszczam, że wątpię, ale namiastkę można
zrobić - sam plik VHD skompresować i podmontować go jako dodatkowy dysk,
powinno to być (przynajmniej "mentalnie") tak, jak DRVSPACE, lub coś
podobnego. Po sam kompresor taki, jak DBLSPACE, etc., nie istnieje.
Specjalnie kiedyś nawet przeszukałem sieć, czy plik kompresji ruszy pod
którymkolwiek NT - nie, trzeba to rozkompresować i przenieść dane na
fizyczny dysk. Ale... Ale można zrobić inaczej, na maszynie wirtualnej
położyć coś z rodziny W9x, tam podmontować w wirtualnie położonym
systemie ów plik kompresji (W W98 jest nawet pozycja w menu do
montowania skompresowanych dysków, musi być dostępny sterownik
drvspace.bin, wczytywany przed systemem), który oczywiście musi się
fizycznie znaleźć w środku pliku VHD (bo jak inaczej?). Dobra. Mamy już
odpalony W98, zamontowany plik, we właściwościach maszyny tworzymy
mostek, którym jest pewien katalog, montoany na wirtualce jako osobny
dysk, a w systemie nadrzędnym jako zwykły katalog. Przewalamy do niego
dane z dysku skompresowanego - i już. Może jest jakaś prostsza metoda,
ale jak szukałem, to nie znalazłem.

>
>> Ale zanim to zrobiÄ™... jeszcze jedna uwaga dla kompresji systemowej
>> pod
>> NTFS - pliki skompresowane, używane, nadzwyczaj łatwo się
>> fragmentujÄ….
>> Zresztą, kompresja dyskowa też warunkuje szybszą fragmentację danych.
>> To
>> wszystko też może być powodem spowolnienia - głowica dysku więcej
>> lata,
>> a jak lata, to czas dostępu jest większy.
>
> To oczywiste. Z drugiej strony majac wirtualny dysk w pliku o stalej
> wielkosci i zdefragmentowanym, to jego zawartosc nawet pofragmentowana
> bedzie juz tylko w obrebie pliku-dysku-hosta sie fragmentowac czyli
> troche
> mniej.

No, takowoż. Dlatego też jednak jestem za cykliczną defragmentacją.
Porządną na początku i nieco mniej dokładną w trakcie, co tydzień, co
miesiąc, zależy, jak mocno się używa. Zawsze można na noc zapuścić gdy
się nic nie robi, rano wstać i mieć po wszystkim. A niektóre programy
same wyłączą komputer po skończeniu działań, więc nawet pilnować nie
trzeba.

-- 
((o))
((+))
Received on Tue Sep 28 16:05:03 2010

To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 28 Sep 2010 - 16:42:02 MET DST