Piszę tu, bo nie bardzo wiem nawet, jak tego szukać w google.
Mniej więcej po dniu pracy, czasem częściej, czasem rzadziej, znika
komunikacja stacji roboczych z serwerem na poziomie udostępniania
plików. pingi bez zarzutu. objaw jest taki, że okienka stacji roboczych,
w których usiłuje się przeglądać katalogi sieciowe zamierają, starając
się odświeżyć widok, przy czym czasem im się udaje - ale paraliż jest
postępowy i po kilku/nastu minutach serwer po prostu jest niedostępny.
przez moment działają na nim też usługi typu zdalny pulpit (serwer
terminali) albo vnc, ale często się też zdarza, że również po chwili
zamierają i nie można nawiązać połączenia. pingi nadal bez zarzutu.
pomaga restart. na jakiÅ› czas. w logach zasadniczo tylko trywialne
informacje, żadnych błędów ani ostrzeżeń. system przeszukany na
okoliczność wirusów i rootkitów z wynikiem negatywnym, nie wykazuje też
żadnej aktywności sieciowej (sprawdzane na zewnętrznym firewallu, czy
aby "coś" nie chce się meldować gdzieś w necie) - niczego takiego nie
wykazuje.
serwer w czasie takiego ataku nie jest wówczas w stanie przeglądać
również własnego, udostępnionego sobie zasobu - więc chyba można
wykluczyć sprzęt? switch na pewno, a kartę sieciową chyba też?
zależy mi, żeby nie musieć reinstalować systemu - czy ktoś mógłby mi
poddać jakiś pomysł?
Received on Fri Aug 20 19:50:03 2010
To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 20 Aug 2010 - 20:42:01 MET DST