Re: W2K. Rozmieszczenie plików systemowych ?

Autor: Sempiterna <rzopa_at_amorki.pl>
Data: Tue 31 Mar 2009 - 09:15:41 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <49d1c328$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> napisał w wiadomości
news:1psb2nd2i0hlr$.dlg@kwinto.prv...
> Dnia Mon, 30 Mar 2009 01:46:47 +0200, Sempiterna napisał(a):
>
>> Użytkownik "Konrad Kosmowski" <konrad@kosmosik.net> napisał w
>> wiadomości
>> news:04a5a6-lon.ln1@kosmosik.net...
>>> Kiedyś starałem się tego używać, nawet jako screensaver go
>>> ustawiłem -
>>> różnicy
>>> nie zauważyłem (a co dopiero mówić o mierzeniu).
>>
>> Ale w momencie draki, np. nadpisania MFT, pliki porozrzucane,
>> pofragmentowane, stają sie bezwartościową kaszaną. Gdy będą
>> poukładane,
>> to jest spora szansa odzyskać znaczną część większości z nich. To
>> jest
>> główny powód, dla którego ja robię defragmentację.
>
> Potwierdzam, z racji tego że często zajmuję się odzyskiwaniem cudzych
> danych, prawdziwość powyższych słów.

Ano. To, co ja piszę, to nie z bzdurzenia... jak wspomniałem w
odpowiedzi do oponenta, bzdury, to ja robię po grochówce...
Nauczony jestem doświadczeniem, nieraz bilesnym, że nie wolno polegać na
tylko jednej metodzie.
Tak, jakby drzwi do mieszkania zapiąć na zamek Gerda, a zlodziej
przyjdzie, zasadzi kopa i po drzwiach. Trzeba wzmocnić także drzwi. Ale
też nie mogą być same drzwi, bo te także nawet nie z kopa - i otwarte.
Backup - z reguły po jego wykonaniu coś się jednak na komputerze robi,
pisze tekst, Emula odpala, czy DC++, ściąga ważne maile... i w tym
momencie pyka stabilizator w zasilaczu i dobrze, gdy tylko płytę
ujara...
Backup, to rzecz ze wszechmiar wskazana, przejaw przezorności. Miewałem
jednak już awarie po wykonaniu backupu a przed zrobieniem następnego...
sory... ale nie ma sensu backupowanie połowy komputera co 5 minut...
rzadko, ale bywa...
Backup... może zaatakować wirus, zwłaszcza, gdy się nie zabezpieczy
komputera, czy to firewallem przed szkodliwymi pakietami, czy
antywirusem przed babolami... wiry mają to do siebie, że lubią się
niekiedy w backupach (a czymże innym jest systemowy Punkt Przywracania?)
gnieździć, np. po jego wykonaniu, przed wyjęciem nośnika, bądź gdy nie
było wiadomo, że coś weszło.
Płytkę z backupem może ukraść złodziej. A bo to raz się komuś zdarzylo,
to mnie szczęśliwie ominęło, ale ile firm już sie przejechało...
Paść może nośnik z backupem, już miałem, że na 3, czy 4 dyskietkach
zrzuciłem coś ważnego... i wszystkie dyskietki (mimo uprzedniego
sprawdzenia), okazały się wadliwe w drugim kompie, co mial słabszy
napęd...

Michał, Ty to wiesz, ja to wiem, doświadczenie uczy. Majgorszą awarię
miałem (nie ukrywam, ze swej nieuwagi, nieostrożności), gdy mi wirus
rozwalil w drobny mak, ale tak do imentu, MBR (oszczędził tablicę
partycji o dziwo), Superblok... znaczy się boot-sektor, obie kopie FAT,
katalog glówny cały, oraz 2-3 pierwsze pliki.
To były dawne czasy, 12-13 lat temu, kiedy modem 28800 to był niemal
szczyt marzeń, taki miałem. MS-DOS 6.20, albo 6.22, nie pamiętam. Na
dysku ok. 20 tysięcy plików, na szczęście, chodzące dyskietki z
DISKEDIT-em, NDD, chyba jakiś Norton, czy Vołkow, niewżne.
Przez prawie miesiac, dzień-w-dzień, od przyjścia z pracy ok. 17, z
przerwą na obiad i kolację, do średnio 2 w nocy, ręcznie odklepywałem
uszkodzenia, odzyskałem (cały czas ręcznie, NDD służył tylko do
sprawdzania spójności systemu plików) ok. 10 tysięcy plików, edycja FAT,
kalkulator do przeliczenia, ile kolejnych blków zajmuje ratowany plik...
Dlatego mi tak dobrze poszło, bo regularnie defragmentowałem partycję,
dzieki czemu znaczna większość plików była w jednym kawałku i nie trzeba
ich było szukać po całej partycji. Oczywiście, niektóre pliki, co były
zbędne, zamiast odtwarzać, zamazywałem ostatecznie (wpis w katalogu),
bez tegoilość odtworzonych mogła wynieść ok. 15 tysięcy.
DLatego tak sobie cenię regularną defragmentację, która oczywiście, że
nie jest podstawą zabezpieczenia sie przed draką... ale może naprawdę
dużo dać np. gdy dysk padnie i nie zechce MFT, czy FAT odczytać, i z
tego powodu w Windows 98 wyłączałem protezę prefetcha - w defragu opcja
"rozmieszczaj pliki...aby programy uruchamiały się szybciej", stracę
niewiele, a w razie dużej awarii uratuję pliki - mając pliki w jednym
kawałku, można je na ślepo wyciagać kopiując obszar od-do, czy w
przypadku archiwów zaznaczyć, zrzut do jednego wielkiego pliku, a
następnie dać "napraw archiwum".

-- 
Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
(C) Ignacy Krasicki - "Przyjaciele"
Received on Tue Mar 31 09:20:05 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 31 Mar 2009 - 09:42:02 MET DST