Najnowsza Opera, Najnowsza Java (Sun) się gryzą?

...W każdym razie nie działa ten układ.
Google został przepytany dość szczegółowo, ale mącił w zeznaniach jak
pijane dziecko we mgle.
Czyli nic się nie dowiedziałem.
Maszyna Java była instalowana, odinstalowywana, nic to nie daje.
Java nie daje się włączyć. Jeśli przy starcie Opery opcja Java jest
zaznaczona, to także Opera nie tyka się Javy, ale też i nie mozna tej
opcji odptaszyć. Czasem się samo odptaszy... w każdym razie, nie mogę
zmusić Opery, by kumała Javę.
Pod MSIE... tfu, WIE i FF śmiga aż miło.
Przy próbie skorzystania z Javy albo jest puste miejsce, albo wyskakuje
monit o instalację. Ale Java jest już zainstalowana.
Nie mogę np. zmierzyć szybkości na stronie www.numion.com...
Podejrzewałem, że to firewall, Comodo, którego ustawiłem na dość ostro,
z aktywną ochroną prodefense, trochę wkurwia na początku, gdy pyta się
nawet o pierdnięcie muchy na suficie, ale potem jest spoko.
XP SP2 PL, 2 GB RAM bez swapfile (najwięcej co potrzebował z demem
Wiedźmina, to 1.74 GB)
FW jednak wyłączyłem, a problemu to nie rozwiązało.

Zabrakło mi inwencji, czy czego tam... Chory-m i nic więcej teraz nie
wymyślę... Cóż mam zrobić, aby mi się Opera z Javą nie gniewały?
Guglowi zaufałem, a ten nic nie powiedział sensownego.
Cóż robić?
Mogę FF używać, żaden większy problem, mam, chodzi ładnie... ale
korzystam z opcji, które mam w Operze opanowane... I gdyby nie problemy
z Javą, to śmiało mógłbym mówić, że Opera nie stwarza mi problemów.
Mam szansę? Tylko co zrobić?

-- 
"Wróbelek jest mała ptaszyna, wróbelek istotka niewielka,
 on brzydką stonogę pochłania, lecz nikt nie popiera wróbelka.
 Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta, że wróbelek jest druh nasz szczery?!
 Kochajcie wróbelka dziewczęta, kochajcie, do jasnej cholery! "
(C) Konstatny Ildefons Gałczyński