Rok 2007 - grudzień. Dokładnie to piątek, 21-go. Nieco po 6-ej.
Nagle zza rogu Michal Kawecki wrzuca na pl.comp.os.ms-windows.winnt:
(SUPERSEDES: małe poprawki czynię, bo w kilku zdaniach wyszedł mi
bełkot...)
> Wpisów Access Denied. Ale ich brak.
Aha. Dzięki za sprawdzenie.
> Być może więc instalator ma po prostu problem ze zrozumieniem SUBST.
Dziwne. Zdawało mi się, że SUBST jest po to, by oszukać programy z
poziomu systemu, a nie po to, by był rozumianym. Przecież instalator
opiera się na systemie plików jaki otrzyma od systemu chyba,
bezpośrednio do NTFS / FAT32 się nie próbuje chyba dostać...?
> Zobacz czy nie pomoże instalacja Opery z pliku .exe, a nie .msi.
Wiem, że pomoże, ale exe jest tylko angielska, a jeśli zmienili coś w
tłumaczeniu to to już się nie zainstaluje. Wersja międzynarodowa jest
tylko w pliku *.msi .
> Tylko po co tak dziwnie instalować.
Tak po prostu _była_ zainstalowana.
I działało to łącznie z aktualizacjami długi czas.
> Posadź ja normalnie, na C:\Program Files,
Posadziłem ją normalnie w O:\ Opera ;-)
> a potem przekopiuj cały folder Opery wraz z jej profilem na USB Pena
> i pozmieniaj ścieżki w opera.ini.
Można, tylko wolę nie zmieniać tych *.ini przy każdym kopiowaniu.
Teraz Opera w nowej becie oferuje synchronizację online, także chyba
stanie się zbędne odpalanie *tej samej* kopii programu z różnych
lokacji, ale póki co to właśnie jest rozwiązanie.
-- Pozdrawiam, Marsjanin. Gadu-Gadu : 4548104 Nigdy nie instalujcie Linuksa, jeśli macie grypę. :-| I see friends shakin' hands, sayin' "how do you do?" They're really saying "I love you" (B. Thiele / G. D. Weiss)Received on Sun Dec 23 16:30:06 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 23 Dec 2007 - 16:42:03 MET