** kacperlis@poczta.onet.pl <kacperlis@gmail.com> wrote:
> Jest se takli komp stacjonarny Compaq Prolinea 575e:
> 75 mhz
> 144 mb ram
> 3 gb hdd
> 800x600 garafa
> muzyczna karta
> Czy xp wejdzie?
Wejdzie. Instalator zdaje się ma *sztuczne* ograniczenie do bodajże 32MB - jak
ma mniej to odmówi. Co nie znaczy, że XP nie wstanie z odpowiednią ilością
pamięci wirtualnej. Byli tacy co odpalali XP na 386DX2 40MHz i 4MB RAM - dało
się, ale uruchomienie systemu trwało kilkanaście godzin, a jakakolwiek operacja
interaktywna (np. ruch myszą) zajmował kilka minut. Ale działało. ;)
> oczywiście powyłączam wodotryski.
Nie mam doświadczenia z czymś takim. W/g moich czysto subiektywnych odczuć to
minimum dla XP jest coś pokroju P2 233MHz i min. 128MB RAM. W takim układzie to
działa słabo, ale da się.
A co masz na myśli poprzez wyłączanie wodotrysków? Bo tu można dużo. Od
banalnych poprzez bardziej skomplikowane kończąc na rzeczach o których pojęcia
nie mam zielonego:
- wyłączyć graficzny bloat jedzący pamięć: Luna - blee, rozdzielczość ikon,
żrące procesor efekty graficzne, wszelkie dające się w oczywisty sposób
wyłączyć pomagajki, czarnoksiężniki i inne spinacze - o czymś zapomniałem?
- przetrzebić usługi - explicte wyłączyć, przestawić w opcjonalne uruchomienie
(kiedy trzeba) czy na automat zostawiając taki zbiór jaki nam jest
potrzebny/jaki jest sensowny na tym sprzęcie
- dobrać odpowiednio oprogramowanie, no i to co już jest i trzeba go używać to
trzeba je skonfigurować aby zachowywało się oszczędnie (np. nie starało się
robić miniaturek dla wszystkiego co widzi czy agresywnie keszować w pamięci,
której przecież brak)
- inne bardziej vooodoiczne rzeczy w rodzaju ingerowania w algorytmy
zarządzania pamięcią, parametry systemu plików, wyrejestrowanie pewnych
bibliotek
Pierwsze dwie kreseczki mam opanowane, ostatnią rozkminiam. :) I nie dlatego,
że staram się to uruchamiać na jakimś bardzo słabym sprzęcie, ale dlatego, że
jestem minimalistą i staram się poznać system od podszewki jak to się mówi. ;)
To takie całkiem bezużyteczne hobby. ;) I nie wierz, że Windows 2000 jest
lepszy na stary sprzęt niż XP. *Powierzchownie* jest lepszy bo w domyślnej
konfiguracji jest przeznaczony na słabsze maszyny - ale jeżeli chodzi o
optymalizacje czy możliwości to jest gorszy.
> Xp mini 2.1 i 2007 i inne odpadają. Będę miał instalki zwykłego XPPRO bez
> żadnych sp. A może zainstalować xp, pobawić sie nlitem i odnowaa zainstalować
> z nlite'a?
Szczerze mówiąc to jak napisałem - dla mnie to coś w rodzaju hobby rozrywki - w
sensie odpalić i skonfigurować system na tak słabym sprzęcie. Da się, ale
ekonomicznie to nie ma wielkiego sensu gdyż zajmuje to czas. Dla mnie ten czas
to jest nauka - coś w takiej sytuacji (żyłowanie Windows) poznam nowego co
potem zaowocuje w zupełnie innej. Ale patrząc realnie to za 10h pracy w Mc
Donaldzie (czyli takiej raczej słabo płatnej) kupisz sobie bardziej sensowny
sprzęt.
Używane kompy są aktualnie *śmiesznie* tanie. Coś w rodzaju P3 z sensowną
ilością pamięci kupisz za 100zł. :)
-- + ' .-. . , * ) ) http://kosmosik.net/ . . '-' . kKReceived on Mon Sep 10 00:25:06 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 10 Sep 2007 - 00:42:02 MET DST