Podepne się ze swoim problemem: notorycznie zdarza mi się, że świeżutko nagrana płyta CD przy próbie uruchomienia
(programu, czy filmu, czy po prostu odczytania plików) pokazuje (w eksploratorze, w TC), że nic na niej nie ma.
Oczywiscie jest, bo nawet TC podaje, przykładowo "0 k of 654 321 098 kB free", czyli widzi ilość zapisanych danych, ale
nie umie ich odczytać.
Podobnie jak się Nero pogrzebie w ścieżkach, to widać pojedyncze bity i bajty, ale plików i katalogów juz nie...
Na drugi dzień, albo po tygodniu, albo po miesiącu, płyta nagle zaczyna być widoczna.
Zupełnie, jakby musiała 'odleżeć'.
Co jest grane??
JaC
--------------------------------------------------------------------------------
I am using the free version of SPAMfighter for private users.
It has removed 2604 spam emails to date.
Paying users do not have this message in their emails.
Try SPAMfighter for free now!
Received on Tue Nov 28 14:40:10 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 28 Nov 2006 - 14:42:04 MET