Re: Wydajny enkoder (komresor) muzyki. Jaki?

Autor: Lawrens Hammond <valhalla_at_interia.pl>
Data: Wed 07 Jun 2006 - 22:44:08 MET DST
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Message-ID: <44873b7a$2@news.home.net.pl>

Użytkownik "CzarnyLewis" <CzarnyLewis@wp.pl> napisał w wiadomości
news:1149711119.213007.222900@i40g2000cwc.googlegroups.com...
> Drodzy koledzy.
>
> Nastapila miedzy wami wymiana wiadomosci, jednak
> chcialbym jeszcze wiedziec czy oplaca sie kodowac
> pliki audio w aac?

Da się słuchać, acz jest to mało popularny format...

> Czy ktos mial z tym formatem stycznosc?

Testowałem na WinAmp-ie, nawet grało. Deko przaśna obsługa, ale ujdzie.
Czy się opłaca kodować - wydaje mi się, że tak, ale ostatecznie musiałbyś
sobie odpowiedziec sam, osobiście to próbując.
Zawsze-ć to jest kompresja stratna, więc coś wycina. Jeden to wysłyszy (jak
ja między 320 MP3 i WAV), inny nie. Jeden wysłyszy jedno, ktoś drugi co
innego.
128 wydaje mi się optimum. Ale przy odtwarzaniu raczej musiałbyś odpalić
skrypt, bo nie przyuważyłem opcji, by kodował tylko sumę.
Zresztą, jeśli chcesz muzykę zakodować z jakością 128, to w mono zrobisz to
z 64 (przy MP3), bo od tej wartości w dół jest wymuszane mono. I mniej
miejsca zajmie, i jakości zbytnio nie utnie, jak też rozwiąże problem
szczupłości miejsca. Tyle, że oczywiście nie MP3pro, lecz zwykłe MP3.

> Milo sie czytalo wasze posty.

Może dzięki temu damy ci odpowiedź, która rozwiąże i problem jakości plików,
i szczupłości miejsca, i monofoniczności odtwarzania.
Możesz jeszcze poeksperymentować z programem Real Player, bodajże One Gold
(pewnie coś pokręciłem, ale z tymi słowami szukaj(cie)). Ma on, prócz MP3,
możność kodowania do własnego formatu RMJ, jakościowo wydającego się nieco
lepszym od MP3, zwłaszcza przy małych szybkościach. Pewnie dlatego, ze
dźwięk jest tu zupełnie inaczej kodowany i tak, jak w MP3, czy innych
formatach, przy spadku bitrate siada góra, tak tutaj siada dół. Program ten
umie zripować płytę i automatycznie ją zakodować do RMJ, przy okazji
odgrywając. Mało znane, nie mówi się o tym, ja poświęciłem temu kilka dni
prób i uważam, ze warto to rozgryźć. Dźwięk wydaje się mniej metaliczny, niż
przy innych formatach.
Główny problem to to, że program ten zajmuje kilka(naście) megabajtów na
dysku. No - i na słabszych kompach może czkać (mocożerność mniej-więcej
dwukrotnie jak WinAmp-a). Chodzi bezboleśnie pod NT4, sprawdzone, zresztą,
jak bym zmierzył jego mocożerność, jak nie NT-kowym Menedżerem Zadań? :))
Myślałem o odtwarzaczu Kjofol, dość dziwny wygląd, ale mniej żre mocy, niż
WinAmp, nie testowałem Foobara, więc o nim nic nie mogę powiedzieć.

-- 
LH
Na pohybel spamerom...
List do Premiera RP - http://www.bezgiertycha.rp4.pl
WinMX żyje - http://www.mxpie.com
Received on Wed Jun 7 22:50:24 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 07 Jun 2006 - 23:42:01 MET DST