padla mi plyta glowna. kontroler ide na plycie. pociagnal za soba dysk
w efekcje macierz poszla sie ryckac. wymienilem plyte glowna, na inna
(inny model, inna firma ). podpialem dyski. odpalam macierz 4 dyski
jakby je matka fabryka stworzyla. "unallocated space" i system chce
pisac na nich sygnatury. przebrnalem to jakos. pozakladalem i
poreperowalem headery dyskow. dyski sie zglosily macierz zaczela sie
regenerowac. po drodze bylo jeszcze pare przejsc, ale w kocu jest tak,
ze system (windows 2K server) po regeneracji widzi macierz jako
zdrowa, ale nie moge sie dostac do wielu katalogow. albo jesli sie juz
dostane to zawieraja zero plikow i podkatalogow. ilosc zawartej na
dyskach informacji i wolnego miejsca jest ok - taki jak przed padem.
po restarcie kompa system od nowa zaczyna regenerowac macierz.
moje podejrzenie jest takie, ze w instrukcji albo do starej albo do
nowej plyty byly odwrotnie zaznaczone gniazda do podlaczenia dyskow
IDE (IDE1 i IDE2), wiec do nowej plyty odlaczylem dyski odwrotnie niz
do starej. primary do secondary i secondary do primary. potem
oczywiscie zmienilem headery dyskow nie w takiej kolejnosci jak
powinienem, bo sie w systemie w innej kolejnosci zglosily.
moje pytanie. czy w takiej sytuacji systemowa regeneracja macierzy nie
rozpieprzyla jej parity w drobny mak i jest jeszcze co z tej macierzy
zbierac? czy probowac przepiac dyski w kontrolerze tak jak byly na
poprzedniej plycie (zakladajac oczywiscie, ze z tymi dyskami to oc
mowie jest sluszne), zamienic jeszcze raz wpisy w headerach i jeszcze
raz reaktywowac macierz, czy raczej walczyc z tym, jak to jest
podpiete teraz?
z gory dzieki za jakas wskazowke. r
-- Facts are stupid things. Ronald Reagan (regarding Iran Contras)Received on Fri Feb 3 05:30:10 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 03 Feb 2006 - 05:42:02 MET