Witam grupowiczow,
corce udalo sie zlapac jakies paskudy (to tak, jak sie zawsze klika "yes" w
webie) - wirusy i inne badziewia usunalem, ale pojawil sie "efekt uboczny" -
zginal port lpt1.
Tzn. w menadzerze urzadzen port lpt1 widac, ale jak chce zainstalowac
sterownik drukarki to na liscie portow tego lpt1 brak :-( No i oczywiscie
Win nie widzi drukarki, jak ja dopinam.
Jeden z kolegow twierdzi, ze juz kiedys cos takiego mial, i ze to jakis
wirus wywala jakis klucz z rejestru (????) i wystarczy go dopisac i jest
ok - niestety, kolega ten nie moze sobie za diabla przypomniec, gdzie to
bylo dokladnie opisane.
Czy ktorys z grupowiczow zna rozwiazanie tego problemu?
Dodam zeby uprzedzic pytania - w BIOS-ie wszystko jest ustawione dobrze
(zadnych autoustawien przy lpt, i/o prawidlowe, tryby ECP/EPP/SPP
"przetrenowane" - nic nie pomaga).
PiotrG
Received on Sun Oct 2 19:40:17 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 02 Oct 2005 - 19:42:01 MET DST