jest sobie laptopek toshiba satelite i ten doskonały system.
poniewaz system na nim instalował jakiś niedowidzący bezmózg
wiec ustawił sobie rozmiar domyślnej czcionki na 120 dpi
(gdzie normą jest 96dpi). jego nowa właścicielka ślepa nie była
i poprosiła mnie o zrobienie czegoś z tym. standartowe kliknięcia
i juz prawie gotowe, tylko jeszcze włóz płytke z win xp do napędu.
po jakiego #&$#&@# potrzebna płytka do zmiany rozmiaru czcionki?
głupota
ten sam laptop, dzień drugi:
właścicielka używa zewnętrznej klawiatury podpietej do usb (art czy
jakieś inne badziewie) , a głupi windows wykrywa ją od nowa po
każdym uruchomieniu, i zawsze instaluje sterowniki. mniejsza z tym.
ale parenaście sekund później znowu wykrywa tą klawiature i
znowu chce instalować sterowniki.
głupota do kwadratu.
rozwiązanie problemu było takie: menadżer urządzen....klawiatura usb
---wyłącz to urządzenie i reset.
klawiatura pracuje idealnie, a głupi windows nie szuka juz do niego
sterowników.
i jak tu nie lubić w2k :)
Stoout
Received on Fri Sep 23 18:25:18 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 23 Sep 2005 - 18:42:03 MET DST