Użytkownik "gibber[PL]" <gibber@wywalto.op.pl> napisał w wiadomości
news:clr15k$6sb$1@inews.gazeta.pl
> "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> wrote in message
> news:gvvqlc.cqd.ln@kwinto.prv...
>>
>> Cóż, w praktyce wygląda to tak, że np. odzyskuje się liczne pliki
>> Worda z których największy ma ponad 100 MB wielkości, a najmniejszy
>> kilkadziesiąt bajtów. Z tak uzyskanego galimatiasu trzeba wyciągnąć
>> użyteczne kawałki danych, co zabiera 99% czasu przeznaczonego na całe
>> recovery.
>
> Czasem tak jest, ale w moim przypadku klienci chca raczej odzyskac np
> baze danych lub konkretne pliki lub katalogi...rzadko komu zalezy np
> na odzyskaniu DLLi z katalogu WINNT/System32 :-)
Jasne. Ja kiedyś przez trzy dni ręcznie szukałem jednego jedynego pliku
na 200 GB-towym dysku ;-P.
> Podany przez Ciebie przyklad naszczescie nie zdaza sie zbyt czesto
> ale fakt czasem robi sie galimatias, np avi staja sie doc lub bmp.
To jeszcze pół biedy, jeśli tylko ich zawartość nie okaże się np.
zlepkiem trzech sąsiednich plików.
> Najgorsze sa przypadki, gdy trzeba odzyskac cala partycje z
> danymi...rzadko sie tego podejmuje bo moim znaniem lepsze efekty daje
> zawezenie odzyskiwania do konkretnych plikow.
A ja od tego zaczynam... ;-).
To był żart oczywiście - czym innym jest odzyskanie dostępu do partycji
(tak jak w tym wątku) a czymś zupełnie innym całej jej zawartości w
przypadku uszkodzenia systemu plików.
-- M. [MVP] "Use Google, stupid!" /odpowiadając zmień px na pl/Received on Thu Oct 28 17:20:21 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 28 Oct 2004 - 17:42:05 MET DST