sytuacja od miesiecy taka:
srodek duzego miasta, internet iplus, niedaleko 3 BTS-y, polaczene z
internetem: bez problemu, sila sygnalu: dobra, 3-4 "slupki" na
pieciostopniowej skali.
A jednak:
strony www, poczta i w ogole cala komunikacja lezy; np. w czasie laczenia z
www, na pasku opery jest info, ze "szuka hosta"... Szuka, szuka, szuka w
koncu wywala operową biala strone.
Pingowanie (z zapisem do logów, czesto po pare godzin) przydzielanych
dynamicznie DNS-ów daje prosty obraz po czesci wyjasniajacy powyzsze: zero
zwrotki na wysylane do dns-ów pingi , te serwery po prostu nie odpowiadaja,
gluche, jak pien i to oczywiscie wyjasnia dlaczego np. www nie mozna
ogladac,nie do wydostania jest z dns-ów ip strony. Tak potrafi byc przez
kilka minut, potem jest pare minut odpowiedzi na pingowanie dns-ów, strony
oczywiscie laduja sie, za godzine, dwie znow to samo.
Czyli wiadomo, o co chodzi: szwankuje dostep do DNS-ów.
Ale dlaczego? Jaki to ma zwiazek np. z BTS-ami, moze to w tym kurniku cos
nie hallo?
W BOK iplusa raz gledza o przeciazeniu sieci smartfonami, bo bez przerwy
opcjonalnie podlaczonymi do sieci, raz o tym, ze modem usb juz.... za
stary - faktycznie, ma swoje 4 lata, mowia, ze modem, to jak komorka, trzeba
wymienic; ale znow inni w BOK mowia, ze to oczywista bzdura, modem sam
przestawi sie na "swoja" technologie komunikacji. Jest w tym cos na rzeczy,
bowiem:
wyjechalem na glucha prowincje, moc sygnalu jeden "slupek", a zero
powyzszych problemow, internet dziala bardzo OK.
O co moze chodzic? Dlaczego "zdychaja" w srodku duzego miasta DNS-y?
Received on Mon 14 May 2012 - 23:45:02 MET DST
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Tue 15 May 2012 - 00:40:00 MET DST