Re: debata o jakości - UKE - zapraszamy

Autor: Zboj <zboj_at__at_mnc.dot.pl>
Data: Tue 26 Apr 2011 - 17:42:02 MET DST
Message-ID: <ip6p4i$v5$1@news2.ipartners.pl>

> Czyli nie będzie problemem firma której serwer cały czas wysyca łącze lub
> klient który ściąga ale nie przez p2p?

Jeśli to pytanie do mnie - to kwestia organizacji sieci i zaplecza danego
ISP. Jeśli ktoś bawi się w ISP na 2 DSL'ach, to będzie miał problem, ale
jego istotą jest wybór styku jego sieci ze światem i tego, jak to dalej
sprzedaje. Może wykreować takie pakiety, w których sprzeda pasmo bez
przesycenia np. w w/w sytuacji uploadu. Ale może też sprzedać gruszki na
wierzbie proponując pakiety, dla których nie ma zaplecza w swojej sieci i
stykach. Temat debaty (toczonej zresztą już od jakiegoś czasu) dot. właśnie
gruszek na wierzbie. Kuszenia ofertami przepustowości nieosiągalnych w wielu
sieciach i związanego z tym dumpingu cenowego, który po prostu psuje rynek i
utrudnia jakikolwiek merytoryczny przekaz ofertowy. Mamy bowiem sytuację, w
której często trudno wyjaśnić/przebić się z ofertą uczciwego pasma mając za
przeciwnika często masową reklamę dużych przepustowości np. sieci
komórkowych. Ale problem dot. i lokalnego trzepaka na DSLu i kablówki
pomijającej problem współdzielenia pasma, itd.

Istnieje pytanie - co się na rynku oferuje, a efektywnie otrzymuje klient.
Gdyby klient zamiast obiecywanej limuzyny dostawał niekiedy trabanta, a
innym razem wręcz wyłącznie kierownicę od malucha, to od razu byśmy zgodzili
się z definicją jakości, uczciwości i rzetelności reklamy/oferty, względem
rzeczywistego przedmiotu sprzedaży. Jednak przy Internecie - część
dyskutantów tylko powtarza jak mantrę, że się nie da. I wtedy tak sobie
czasem myślę, że może warto część wysiłku i nakładów ładowanych w reklamę
(czasem masową i drogą) przeznaczyć na wymyślanie rozsądnego minimum i
inwestycje w infrastrukturę. Czemu nie mogę móc kupić/zakontraktować np.
rozsądnego CIRu, zamiast informacji o tym, jaki teoretycznie max oferuje
jakiś operator gdzieś w swojej sieci? A jeśli termin CIR w tym kontekście
wydaje się komuś zbyt kłopotliwym pomysłem, to dla tej idei przyjmijmy jakiś
inny, właściwszy. Ale poszukajmy jakiejś konkretnej wartości minimalnej,
jako podstawowego parametru jakości usługi lub przedmiotu oferty.

Ukłony,

-- 
--
Piotr Marciniak (ISP/KIKE) 
Received on Tue Apr 26 17:45:02 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 26 Apr 2011 - 18:40:01 MET DST