Re: blokada portu 25 przez Tpsa - pierwsze telefony

Autor: Maciek \ <babcia_at_jewish.org.pl>
Data: Thu 10 Dec 2009 - 16:38:38 MET
Message-ID: <3h32i5lkbpah2jmpdq1mjoc6p594fevdvf@4ax.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On Thu, 10 Dec 2009 14:34:40 +0000 (UTC), Jacek Osiecki
<joshua@ceti.pl> wrote:

>Dnia Thu, 10 Dec 2009 09:45:23 +0100, Maciek "Babcia" Dobosz napisał(a):
>> On Wed, 9 Dec 2009 21:03:53 +0000 (UTC), Jacek Osiecki
>><joshua@ceti.pl> wrote:
>>>Każdy który nie potrafi sobie nawet zmienić portu SMTP w outlooku, jest na
>>>tyle nieświadomy zagrożeń że będzie wcześniej czy później rozsyłał spam.
>> Ostre stwierdzenie. Tyle że częsciowo nieprawdziwe. Np. moi rodzice
>> czy teściowie. Net dla nich to mail, WWW i VoIP. Komp skonfigurowany
>> przeze mnie. Firewall i antywirus regularnie aktualizowany. Jako
> ^^^^^^^^^^^
>
>Czyli sami tego nie konfigurowali. Ergo - jeśli coś przestanie im działać,
>to zadzwonią do Ciebie. Czyli nie ma problemu pt. "będą pozostawieni na
>pastwę losu". Natomiast gdyby to były osoby, których szczytem możliwości
>było ustawienie outlooka krok po kroku według screenshotów pokazanych na
>stronie onetu, to spokojnie można stwierdzić że niedługo będą rozsyłali spam.

Jednak napisałeś: "Każdy który nie potrafi sobie nawet zmienić portu
SMTP w outlooku, jest natyle nieświadomy zagrożeń że będzie wcześniej
czy później rozsyłał spam." Ja ci udowodniłem że się mylisz więc
zmieniasz kryteria? Konfiguracja komutera przze kogoś innego nojak ma
sie do umijętności zmiany portu przez użytkownika i nijak do
rozsyłania SPAM-u. Mam w sici userów których kontroluję bo potrafią
akurat port zmienić i wiedza po co ale potrafia też wyłaczyć
antywirusa bo ich ostrzega że próbują odalić trojana czy wirusa.
Poziom znajomości komputera dość często nijak ma się do tego czy ktoś
spamuej czy też nie.

>Znasz REALNĄ sytuację, gdzie ktoś zatrudni informatyka do ustawienia poczty?

Tak - znam.Kilka godzin temu robiłem to na 4 komputerach podpiętych do
neostrady via router. Kumpel - architekt - zadzownił ze poczta nie
działa od tygodnia. Tłumaczyłem przez telefon ale powiedział że szef
mu kazał kogos znaleźć co to zrobi bo ma to zrobić ktos kto sie na tym
zna. I że ma to zrobić ktoś kto przyjedzie bo zdalnie to nie praca i
on czemuś takiemu nei ufa. Powiem Ci ze z takim podejściem spotkałem
się też w innej sytuacji - że ma ktos przyjechać bo zdalnei to nie
praca. Swoją droga to śmieszne bo poprzednio takie podejście spotkałem
na WAT (taka uczelnia państwowa ;-) ) przy okazji instalacji klastra
do obliczęń numerycznych. Zdalna praca się nie liczyła - jak mnei nei
widzieli to anzcy ze nei pracowałem. ;-)

>Bo jakoś ja przez wiele lat ani razu się z tym nie spotkałem. Nie jestem w
>stanie sobie wyobrazić sytuacji, w której jakikolwiek informatyk zamiast
>przekazać przez telefon co mają zrobić pojechałby do takiego klienta

Widzisz - Ty sobie nie wyobrażasz. Natomiast wielu ludzi którzy nie są
informatykami nie. Bo nie chcą nic ruszać - irracjonalnie się boją.
Wolą kogoś wezwać, zapłacić i w razie czego na kogo innego zwalić jak
nie działa.

>WYŁĄCZNIE w tym celu - zawsze to będzie jakiś mniej lub bardziej
>zaprzyjaźniony "pan kazek" który albo im zrobił stronę, albo od czasu do
>czasu przychodzi odwirusować komputery itp. Każda większa firma za to ma już
>etatowego "informatyka" który spokojnie zrobi to co trzeba.

Wydaje Ci się. Kilkuosobowe firmy nie mają często kogoś takiego. I
potem na gwałt szukaja kogoś kto odwala chłturę i potem jak obejrzysz
co tacy "magicy" zrobili to włos się na głowie staje.

Zdrówko
Received on Thu Dec 10 16:40:03 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 10 Dec 2009 - 17:40:04 MET