Re: blaster, sasser, spam...apokalipsa internetu?

Autor: peter <peter_at_WYTNIJ-TO.total.chaos.pl>
Data: Thu 29 Jul 2004 - 17:50:08 MET DST
Message-ID: <ceb64g$4e2$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

> IMHO to, że ludzie np. sieją wirusami nie wynika wcale z ich niekompetencji,
> ze złośliwości, z głupoty czy może z wyjątkowej zjadliwości samych wirusów.
> Problem polega na czymś innym. Ludzie mają zwykle w komputerze dokładnie to
> samo co w otaczającej ich przestrzeni. Jak ktoś ma dookoła siebie burdel,
> na biurku syf, a na klawiaturze wczorajszą kolację, to należy spodziewać się,
> że jego system będzie wyglądać dokładnie tak samo. Sodoma i Gomora! To oni
> są problemem! N i e c h l u j e !

        Zgadzam sie w calej rozciaglosci. Chociaz ja praktykuje metode,
redirect na strone z narzedziami do usuwania wirusow. Czesto sie jednak
zdarza, ze delikwent dzwoni i leca k.../ch.../kut.. przez telefon. I tu
odrobina socjotechniki sie bardzo przydaje. Zwykle takim, ktorzy uzywaja
slow niecenzuralnych, a kulture znaja z widzenia, wystarczy wytlumaczyc,
ze taki wirus/trojan czy cokolwiek co siedzi w komputerze, moze go
narazic na utrate danych i co najgrozniejsze pieniedzy, kradziez pinu,
jesli korzysta z homebanking, ktos moze za pomoca jego komputera sie
gdzies wlamac ;), cos kupic przez internet za pomoca jego karty, etc. Na
przeprosiny bym nie liczyl, ale po takiej gadce ludzie sciagna wszystko
do komputera co im zalecisz, lacznie z lataniem i formatowaniem. :)
Received on Thu Jul 29 17:45:23 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 29 Jul 2004 - 18:40:04 MET DST